26 marca odbędzie się referendum w sprawie projektu ustawy metropolitalnej, zakładającej powstanie powiatu obejmującego Warszawę i przyległe gminy. Projekt uchwały w sprawie przeprowadzenia referendum zgłosili radni PO, którzy mają większość w Radzie.

W referendum mieszkańcy udzielą odpowiedzi na pytanie czy opowiadają się za "zmianą granic miasta stołecznego Warszawy poprzez dołączenie kilkudziesięciu sąsiednich gmin". Wniosek PO zgłoszono podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta. To reakcja na projekt Prawa i Sprawiedliwości, który włącza w granice stolicy 32 gminy.

Obecny na posiedzeniu były radny Warszawy, a obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Krajewski powiedział, że przedstawiony niedawno projekt powinien być podstawą do dyskusji. Nie wykluczał zmian w proponowanych przepisach. Zaznaczył, że potrzebna jest merytoryczna dyskusja.

Z kolei burmistrz stołecznej dzielnicy Bemowo, Michał Grodzki zwracał uwagę, że stołeczne dzielnice mogą dzięki nowym regulacjom zyskać. Wskazał on, że zarządy tych jednostek będą miały większe kompetencje i większe możliwości dysponowania budżetem.

Radny niezależny Piotr Guział w swoim wystąpieniu wskazał, że Platforma Obywatelska i sama prezydent Hanna Gronkiewicz - Waltz wielokrotnie deklarowali się, jako zwolennicy stworzenia metropolii warszawskiej.

Dziś radni mają też, na wniosek radnych PiS, zająć się sprawą reprywatyzacji w Warszawie.

Prawo i Sprawiedliwość krytykuje referendum w sprawie ustawy metropolitalnej. Dziś przegłosowali je warszawscy radni, plebiscyt odbędzie się 26-ego marca.

Mieszkańcy stolicy odpowiedzą na pytanie, czy zgadzają się na zmiany granic miasta, poprzez dołączenie kilkudziesięciu gmin. Tak postawione pytanie jest absurdalne - przekonywał w Sejmie poseł PiS i autor projektu ustawy metropolitalnej, Jacek Sasin. Jak tłumaczył, w projekcie PiS nie ma zapisów o których jest mowa w pytaniu referendalnym. "Ten projekt zakładał samodzielność wszystkich gmin tworzących warszawską metropolię" - mówił poseł Sasin.

dam/IAR