Premier Mateusz Morawiecki dziś spotka się z przewodniczącym Komisji Europejskiej, Jean-Claude'm Junckerem. Politycy będą rozmawiać przy okazji szczytu unijnego w Sofii, a głównym tematem ich dyskusji ma być sprawa praworządności w Polsce. 

W poniedziałek Morawiecki rozmawiał z Junckerem przez telefon. Podczas rozmowy politycy ustalili, że- wraz z wceszefem Komisji Europejskiej, Fransem Timmermansem będą kontynuowali konstruktywny dialog.  Timmermans ma dziś zaprezentować kolegium komisarzy efekty dotychczasowych rozmów. Choć wiceszef KE dostrzega postęp w relacjach z Polską, to uważa, że jest on niewystarczający i w tym momencie nie ma szans, aby Komisja wycofała się z art. 7 wobec Polski. 

W rozmowie z Radiem Maryja politolog, prof. Piotr Niwiński scharakteryzował postawę Fransa Timmermansa i ocenił, po co właściwie Unii Europejskiej jest art. 7. Zdaniem naukowca, jest to skuteczne narzędzie gry politycznej, natomiast Frans Timmermans zaprezentował się jako zdolny negocjator. 

"Frans Timmermans jest zdolnym negocjatorem. Jego negocjacje z Polską dotyczą oczywiście nie tylko spraw związanych z Sądem Najwyższym. Groźba uruchomienia artykułu 7 jest pewnego rodzaju szantażem w stosunku do polskiego rządu odnośnie zmian, których zamierzamy dokonać w naszym kraju"- powiedział Niwiński. Zdaniem profesora, można to zauważyć zwłaszcza w sytuacji, w której rośnie popularność polskiego rządu. Wówczas Komisja Europejska uruchomiła art. 7, "po raz kolejny grożąc nim, starając się pokazać polskiemu społeczeństwu, że jest specyficzny „bat” na polskich polityków"-ocenił profesor.

yenn/Radio Maryja, Fronda.pl