Prezydent Gdańska był dziś przesłuchiwany przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Jak większość świadków, miał dość osobliwe kłopoty z pamięcią. 

Jak ma to w zwyczaju, rzucał oskarżeniami i robił z siebie ofiarę. 

"To było skandaliczne przesłuchanie, pani Wasserman, wysokiej klasy manipulatora, tendencyjnie prowadziła przesłuchanie. Ta komisja nie służy dojściu do prawdy, ale udowadnia, że działa w zmowie"- powiedział Paweł Adamowicz. Jak dodał, przesłuchanie było dla niego ciekawym doświadczeniem "w zakresie prawdy, rozwoju polskiego społeczeństwa, kłamstwa i manipulacji"- mówi to człowiek, który na obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej uprawiał politykę i któremu zależało na wywołaniu awantury. 

"Jeżeli tak ma wyglądać rzeczywistość w Polsce, to rzeczywiście czeka nas w przyszłości poważny konflikt społeczny. Jest pytanie, jak długo kłamstwem można rządzić i manipulować?"- pytał dziennikarzy Adamowicz. Nie obyło się bez ataków pod adresem reporterów Telewizji Polskiej, którą nazwał "reżimową telewizją" i "czystym kłamstwem". 

"To grillowanie, niszczenie wizerunku. Jej celem nie jest poszukiwanie prawdy!"- ocenił.

yenn/TVP Info, Fronda.pl