Bartłomiej Misiewicz pozwał Patryka Vegę domagajać się 1 mln zł odszkodowania. Co na to reżyser filmu, który jeszcze nie miał swojej premiery?  "Nie czuję się zaniepokojony" - stwierdził Vega

Patryk Vega podkreślił, że "ma zegarek, który jest dwa razy więcej wart, niż jego (Misiewicza) pozew". 

- Zadaję sobie pytanie, dlaczego Misiewicz nie pozwał np. Polsatu, w którym był emitowany program, gdzie był pokazany stosunek seksualny Misiewicza z przełożonym - powiedział w "Polsat News" Patryk Vega. 

- To nie są rzeczy wzięte z kosmosu. Ja posiadam dokumenty i odniesienia do każdej z tych scen - zapewniał reżyser filmu "Polityka". 

Prowadzący wywiad zacytował Bartłomieja Misiewicza, który stwierdził, że "chce skończyć studia, założyć rodzinę, chce żyć w tym kraju i nie chce, żeby jego dzieci, wnuki kiedykolwiek w internecie musiały odszukiwać taką fantastyczną twórczość". Vega odparł ze śmiechem:

- Ja generalnie nie wiem, czy on będzie miał dzieci - stwierdził reżyser

Jak dodał, Misiewicz schudł w areszcie 25 kg. 

  - I zastanawiam się w jaki sposób to zrobił, bo bierny stosunek seksualny pozwala spalić od 200 do 400 kalorii, w związku z tym, jeśli zaszedł w ciążę w więzieniu, to boję się, że wkrótce ta waga mu wróci - stwierdził Vega. 

 Reżyser nie odpowiedział, czy ma dowody na to, że Misiewicz zażywał narkotyki. W filmie pojawiają się takie fragmenty.

- Ja się zawsze mogę schować za filmem fabularnym i za tym, że jestem artystą - stwierdził Vega. 

bz/polsatnews.pl