Paweł Kukiz, który wszedł do polityki nazywając się „antysystemowcem”, teraz zakłada nową partię polityczną. Złożył już wniosek o rejestrację ugrupowania K-15. Jak zapewnia, jego nowe ugrupowanie ma walczyć z patologiami w polskich partiach politycznych. Jego celem jest ochrona Polski przed autorytaryzmem, o jaki oskarża prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

-„Robię wszystko co mogę by uratować państwo przed autorytaryzmem i przed nowym Jaruzelskim, którym jest Kaczyński!” – powiedział Kukiz w programie „Express Biedrzyckiej”.

Jak stwierdził, chciał zmienić polski system partyjny działając bez partyjnych struktur. Teraz uznał jednak, że jest to niemożliwe:

-„(…) przez 4 lata działałem jak Matka Teresa z Kalkuty, nie pobierałem żadnych pieniędzy, a ludzie mieli to w nosie i traktowali nie jak coś fajnego, tylko jak frajerstwo”.

Polityk był pytany również o wotum nieufności wobec ministra zdrowia. Choć nie wyjawił, jak zagłosuje w tej sprawie, ostro zaatakował prof. Szumowskiego, powtarzając argumentację totalnej opozycji i „Gazety Wyborczej”:

-„Dla mnie ktoś, kto przepisuje majątek na żonę, a następnie jego brat, znajomi czy jacyś inni ludzie z bliskiego otoczenia ministra dostają zlecenia na sprzedaż maseczek, to jest człowiek nieczytelny. Poza tym bardzo zawiodłem się na panu Szumowskim. Wielokrotnie błagałem go o okrągły stół ws. naprawy sytuacji w opiece zdrowotnej, oferując absolutnie całego siebie… ale niestety. (…) Nie widzę też sensu i logiki w tych decyzjach Szumowskiego: raz twierdzi, że maseczki pomagają, drugim razem że nie, mówi że je zdejmiemy za dwa lata, teraz okazuje się, że dziś… Wszystko jest tak nieczytelne, tak nietransparentne i brudne…” – stwierdził.

W kwestii wyborów natomiast były muzyk ocenia, że z ubiegającym się o reelekcję prezydentem Andrzejem Dudą ma szansę wygrać Władysław Kosiniak-Kamysz:

-„On jest człowiekiem, który dobrze rozumie problemy zarówno wielkich miast jak i małych miasteczek. A Trzaskowski to wyłącznie człowiek salonów (…) mam wrażenie, że on został oddelegowany do wyborów nie po to by wygrać z Dudą, ale by utrzymać przy życiu partię, która ma ewidentny problem z przywództwem. Poza tym pod niepewnym przywództwem pana Budki mocno skręca w lewo (…) jeśli do drugiej tury nie dostanie się Kosiniak, to będę głosować na Kamysza. Nikt inny nie ma żadnych szans na zwycięstwo z prezydentem Dudą”.

kak/Super Express