W czasie trwania protestów na Białorusi oficjalna propaganda Mińska oraz Kreml prowadzą działania informacyjne wymierzone w Polskę oraz Zachód. Propaganda rosyjska i białoruska prowadzą stałe działania dezinformacyjne wobec naszego kraju.

Od początku trwania protestów opozycyjnych na Białorusi identyfikowane są działania propagandowe, mające na celu wykazywanie, że aktywność opozycyjna wobec reżimu w Mińsku jest inspirowana z zewnątrz - przede wszystkim z Polski i Litwy. Przy pomocy działań dezinformacyjnych i propagandowych władze w Mińsku oraz na Kremlu prezentują Polskę jako kraj destabilizujący Białoruś, a nawet zagrożenie dla integralności i podmiotowości Białorusi.

Polska stała się celem rosyjskich ataków medialnych, w których jest ukazywana jako kraj niewiarygodny i powodujący zagrożenie w Europie. Oczernianie Polski na arenie międzynarodowej czy kłamliwe oskarżanie o wysuwanie przez Polskę roszczeń terytorialnych to tylko niektóre tezy nagłaśniane w rosyjskich i białoruskich przekazach.

W propagandowych publikacjach przewija się kilka głównych motywów prowadzonej przez Kreml oraz białoruski reżim walki informacyjnej przeciwko Polsce:

Motyw #1 Polska i NATO planują militarną interwencję na Białorusi

1. Dzień po spotkaniu Aleksandra Łukaszenki z Władimirem Putinem w Soczi na rosyjskojęzycznej odsłonie strony białoruskiego MON opublikowano obszerny tekst. Była to opinia gen. Aleha Wojnau, Szefa Departamentu Międzynarodowej Współpracy Wojskowej. Ten wysoki rangą oficer białoruski oskarżył NATO, a szczególnie Polskę i Litwę, o budowanie przy granicy z Białorusią potencjału militarnego i szkoleniowego, który stwarza zagrożenie dla jego kraju. Jednocześnie zaznaczył, że jako potencjalny agresor Sojusz musi się liczyć z odpowiedzią zbrojną stron Związku Białorusi i Rosji oraz Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.

 

 

2. Viktor Baranets, komentator Komsomolskiej Prawdy, publikuje groźby wymierzone w kraje NATO. Tekst opiera się na insynuacji dot. możliwego ataku NATO na Białoruś. Autor fałszywie sugeruje, że obecnie trwają ruchy wojsk NATO, które mogą być przygotowaniem do ataku na Białoruś. Baranets wskazuje, że Białoruś może liczyć na pomoc Rosji. Ekspert jednocześnie informuje, że uderzenie odwetowe Kremla nie tylko zatrzyma nacierające wojska, ale również zamieni Rygę, Wilno, Warszawę i Brukselę w „stosy ruin”.

 

 

3. Anatoly Wasserman, promujący w mediach tezy Kremla, atakuje Polskę, sugerując, że za chęcią pomocy prześladowanym Białorusinom stoją jedynie imperialne plany Warszawy. Wasserman stwierdza, że “dla wszystkich jest oczywiste, że Polska chce zwrotu swojego dawnego dobytku”, tj. części terytorium Białorusi. Komentator dodaje, że pomoc Polski na pewno nie będzie bezinteresowna. Pomocna dłoń Polski może się okazać “wysmarowana trucizną”- insynuuje Wasserman.

 

 

4. Przekaz propagandowy Kremla i Mińska jest skierowany do polskojęzycznego, rosyjskojęzycznego, ale także angielskojęzycznego odbiorcy. Liczne publikacje w języku angielskim mają docierać do szerszej grupy internautów na Zachodzie. Adomas Abromaitis, którego teksty są publikowane na prorosyjskich serwisach anglojęzycznych lub przez nie powielane, stwierdza, że z uwagi na wspólną historię Polska ma roszczenia terytorialne wobec swoich sąsiadów – przede wszystkim Litwy, ale także Białorusi. Tezy wskazanego autora są próbą wykorzystania historii Polski do uwiarygodnienia aktualnych oskarżeń i insynuacji dot. rzekomej agresywnej postawy RP wobec Białorusi.

 

 

5. Portal trwale zaangażowany w szerzenie rosyjskiej propagandy pisze o rzekomym uderzaniu Polski w suwerenność Białorusi „na zlecenie” Stanów Zjednoczonych. W tekście wskazano, że Polska, która sama rzekomo ma problemy z demokracją, a także z ochroną praw człowieka i praw polskich obywateli, „wtrąca się w sprawy suwerennego państwa Białoruś, bo musi dać Białorusinom niepodległość w ukraińskim wydaniu”. Jednocześnie zasugerowano, że polscy politycy są wykorzystywani przez USA w celu obcego przejęcia Białorusi.

 

 

6. Prorosyjski portal - tuba propagandowa Kremla publikuje tekst, w którym autor pisze, że „polscy podżegacze wojenni” chcą siłą, wbrew woli społeczeństwa, przyciągnąć Białoruś do NATO.

 

 

7. Rosyjskojęzyczny portal Tsargrad publikuje opinię M. Baszyrowa, która wskazuje, że Mińsk powinien być gotowy „na możliwe wtargnięcie na swoje terytorium od strony Polski i państw bałtyckich”. W tekście sugeruje się, że zagrożeniem są siły USA stacjonujące m.in. w RP.

 

 

8. Prorosyjski portal upowszechnia propagandowy przekaz białoruskich władz o rzekomym zagrożeniu militarnym dla Białorusi ze strony NATO, ze szczególnym uwzględnieniem Polski, Litwy i Czech. W tekście zasugerowano, że wobec Mińska stosowane są bezprecedensowe środki nacisku dyplomatycznego i polityczno-gospodarczego. Cytowany przez portal minister obrony Białorusi Wiktar Chrenin ocenił, że „niszczycielskie siły, napędzane przez kierownictwo Polski, Litwy, Czech i Ukrainy, podjęły próbę niekonstytucyjnej zmiany władzy na Białorusi”.

 

 

9. Znany z propagowania treści antyzachodnich i antynatowskich portal the Baltic Word zamieszcza artykuł, w którym oskarża Sojusz o eskalowanie napięć w regionie. Wydźwięk tekstu jest następujący: seria ćwiczeń NATO w państwach bałtyckich i w Polsce to celowe prowokowanie Białorusi i Rosji. A wszelkie prowokacje wzdłuż białoruskiej granicy mogą doprowadzić do niekontrolowanego obrotu spraw.

 

 

Celem omawianych publikacji jest:

- eskalacja sytuacji wokół Białorusi;

- straszenie możliwym konfliktem zbrojnym;

- wzbudzanie niepokoju w społeczeństwie polskim oraz nieufności wobec decydentów;

- podważanie wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej;

- wskazywanie Polski jako kraju zagrażającego pokojowi w Europie;

- budowanie wrogości wobec państw Zachodu, w tym Polski i Litwy, wśród opinii publicznej na Białorusi i w Rosji.


MOTYW #2 Polska ingeruje w wewnętrzne sprawy Białorusi / Polska jest inspiratorem protestów

1. Szerzący antypolskie hasła Rostislav Ishchenko powtarza insynuacje, jakoby protesty na Białorusi były zaplanowane, opracowane i przeprowadzone przez Polskę. Komentator zaznacza jednocześnie, że dotychczasowe wydarzenia umocniły rosyjskie wpływy na Białorusi. Rosyjska propaganda od początku przedstawia Polskę jako kraj inspirujący protesty na Białorusi, zaś opozycję prezentuje jako inspirowaną i kontrolowaną z zewnątrz. Taki obraz promują również oficjalne przekazy z Kremla.

 

 

2. Portal trwale zaangażowany w działania rosyjskiej propagandy zwiększa presję informacyjną na katolików mieszkających na Białorusi. W tekście znajduje się ostrzeżenie, że katolicy mogą przystąpić do kolejnej fazy działań przeciwko reżimowi w Mińsku. Analogiczny wpis publikuje związany z Ukraińskim Kościołem Prawosławnym Patriarchatu Moskiewskiego Związek Prawosławnych Dziennikarzy, informując, jakoby katolicy na Białorusi zachęcali obywateli do siłowego wystąpienia przeciwko A. Łukaszence. Pretekstem do insynuacji jest przywoływany w tekstach wpis domniemanego kleryka katolickiego, który po decyzji o niewpuszczeniu na Białoruś abpa T. Kondrusiewicza miał apelować o „wyjście na protesty z miłością w sercu i widłami w rękach”. Komentując przytoczony wpis, białoruski bloger A. Wozniesienski wskazuje, że „należy przygotować się na to, że katolicy nie tylko będą próbowali wywołać nową falę protestów, ale także spróbują przenieść ją na nowy poziom – siłowy”.

 

 

3. Rzecznik MSZ Rosji w czasie swojej konferencji zaatakowała Polskę, oskarżając nasz kraj o naruszanie integralności i suwerenności Białorusi. Rzecznik zaapelowała do RP o poszanowanie prawa międzynarodowego. W rosyjskich tekstach propagandowych rozpowszechniane są insynuacje, jakoby polski Prezydent zapowiedział ingerencję na Białorusi. Sugeruje się, że Polska może dokonać interwencji w tym kraju.

 

 

4. Portal trwale zaangażowany w upowszechnianie rosyjskiej dezinformacji publikuje tekst, w którym informuje, że Polacy są odpowiedzialni za „agresywne” zachowania protestujących. W tekście zasugerowano, że media finansowane przez Polskę wprost nawoływały protestujących do starć z policją. „Polscy prowokatorze, które kontrolują kanał NEXTA, opublikowali dane osobowe policjantów i żołnierzy wojsk wewnętrznych oraz członków ich rodzin i wzywali do zabijania policjantów” – insynuują w tekście (pisownia oryginalna).

 

 

5. Jeden z prorosyjskich portali w kolejnym propagandowym tekście ocenia, że Polska eskaluje napięcia na Białorusi.  W ocenie autora tekstu Polska nie tylko ingeruje w sytuację na Białorusi, ale „niszczy wszystko, co ma walory demokracji”. Jednocześnie sugeruje, że „Polska eskaluje istniejące napięcie między państwem a społeczeństwem, co może doprowadzić do wzrostu liczby ofiar. (…) Innymi słowy nasi politycy będą mieć krew niewinnych ofiar na rękach”.

 

 

6. Portal trwale zaangażowany w walkę informacyjną przeciwko RP publikuje opinię deputowanego do Dumy FR I. Zinnurowa. Przekonuje on, że protesty w Mińsku są wynikiem wpływów Polski na młodzież na Białorusi. W ocenie polityka polskie uczelnie mają zły wpływ na młodych Białorusinów.

 

 

Cele publikacji:

- stymulowanie antypolskich nastrojów na Białorusi;

- próba wykazania, że sytuacja na Białorusi jest inspirowana z zewnątrz;

- prezentowanie Polski na Białorusi jako kraju mającego wrogie zamiary;

- uzasadnianie prowadzonych przez reżim w Mińsku prób pacyfikacji środowisk opozycyjnych.


MOTYW #3 Oczernianie Polski na arenie międzynarodowej

1. Kolejnym elementem ataków propagandowych na Polskę w związku z sytuacją na Białorusi jest wzbudzanie niepokoju i braku zaufania wśród Polaków do własnego rządu. Portal szerzący rosyjskie tezy informuje, że polskie władze wykorzystują sytuację na Białorusi, aby „przykryć” dramatyczną sytuację we własnym kraju. W tekście zasugerowano, że „rząd lekceważy wszystkie problemy naszego społeczeństwa i skupia się tylko na wewnętrznych sprawach Białorusi”. Co więcej – zdaniem autora tekstu – dla polskiego rządu ważniejsza jest realizacja „interesów politycznych” niż dobro obywateli.

 

 

2. Do oczerniania Polski rosyjska propaganda wykorzystuje także radykalne opinie pojawiające się w przestrzeni publicznej, np. wpis Tomasza Sommera na Twitterze dotyczący Grodna. Nagłaśnianie tego rodzaju opinii ma pokazać, że Polska jest krajem agresywnym wobec Białorusi. Taktyką rosyjskich działań informacyjnych przeciwko Polsce i Zachodowi jest wykorzystywanie marginalnych i radykalnych głosów poprzez prezentowanie ich jako miarodajnych opinii kluczowych polskich komentatorów. Propaganda Kremla komentuje ww. opinie niemalże jak oficjalne stanowisko RP.

 

 

3. Zaangażowany w wymierzoną w Polskę rosyjską propagandę Stanisław Stremidłowski opublikował tekst wskazujący, że Polska daje się ogrywać Białorusi tracąc szansę na wzmocnienie swojej roli w polityce międzynarodowej. Artykuł jest próbą wywarcia na Polsce presji, by pomimo agresywnej postawy Kremla prowadziła politykę zbliżenia z Rosją. W ocenie autora Warszawa powinna zrozumieć, że może zyskać działając jako stabilizator stosunków UE-Rosja-Chiny. W tekście wskazuje się, że polityka Polski jest przesiąknięta „antyrosyjskimi fobiami”. Artykuł kończy sugestia, że Polska znów może zniknąć z mapy świata, jak w 1939 roku, gdy „kraj nie był w stanie wypracować kompetentnej polityki zagranicznej, dlatego funkcję tę przejęli sąsiedzi”.

 

 

4. Białoruski prezydent osobiście włączył się w szerzenie kłamstw nt. Polski, insynuując, że Warszawa i Berlin wykorzystują cynicznie historię A. Navalnego do atakowania Rosji. Łukaszenko twierdził, że ma dowody, wskazujące, że Polska i Niemcy oskarżają Rosję o próbę zamachu na rosyjskiego opozycjonistę, choć mają świadomość, że to nieprawda. Łukaszenko osobiście rozpoczął dezinformację na temat Polski - fake news A. Łukaszenki był powielany przez prorosyjskie media. Kolejne publikacje „ujawniały” coraz to nowe szczegóły polsko-niemieckiego spisku w związku z A. Nawalnym. Tym razem prezydent A. Łukaszenko stara się wykorzystać autorytet Polski i Niemiec na rzecz rozmywania odpowiedzialności Rosji za próbę zamachu na A. Nawalnego. W swojej wypowiedzi medialnej Łukaszenko zapowiada publikację kolejnej części „sensacyjnej” rozmowy na linii Warszawa – Berlin, o czym informuje rosyjski portal propagandowy.

 

 

5. Białoruska prorządowa agencja informacyjna zasugerowała, że polski ambasador przewiózł „nielegalnie” przez granicę polsko-białoruską członka opozycyjnej białoruskiej Rady Koordynacyjnej Pawła Łatuszkę. Polskie MSZ zdementowało nieprawdziwe informacje. Białoruskie media przez tego typu fake newsowe publikacje usiłują oczernić Polskę na arenie międzynarodowej, a także – jak podkreślił polski resort spraw zagranicznych – publikacje te są próbą przerzucenia na Polskę odpowiedzialności za brak zdolności władz białoruskich do dialogu z własnym społeczeństwem.

 

 

Cele publikacji:

- podważanie wiarygodności Polski i państw członkowskich NATO;

- osłabianie wizerunku Polski na arenie międzynarodowej;

- sianie chaosu informacyjnego w Polsce oraz państwach sojuszniczych;

- podsycanie nieufności Polaków wobec władz własnego kraju.

W czasie kryzysu politycznego na Białorusi propaganda Kremla i Mińska bardzo aktywnie atakowały Polskę. Wykorzystywano narzędzia informacyjne, propagandę i dezinformację, by realizować polityczne cele na Białorusi. Polska po raz kolejny stała się celem zorganizowanej i systemowej kampanii w ramach walki informacyjnej przeciwko Zachodowi.

Rzecznik Prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych