Sytuacja na Białorusi związana z protestami przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich oraz ich tłumieniem przez reżim Aleksandra Łukaszenki nie ulega poprawie. Możliwość wysłania sił specjalnych „na pomoc” Białorusi zapowiedział już prezydent Rosji Władimir Putin. Aleksandr Łukaszenka z kolei po raz kolejny sugeruje, że Polska ma wrogie zamiary wobec jego kraju. W obliczu tak delikatnej sytuacji na Białorusi szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski zaapelował do polityków i dziennikarzy o większą powściągliwość jeśli chodzi o komentarze.

Te wypowiedzi są nie do zaakceptowania. To jest po prostu propaganda, która nie ma żadnych podstaw. Sytuacja na Białorusi ewoluuje w negatywnym kierunku Łukaszenka próbuje odciąć Białoruś od Zachodu, a tym Zachodem bezpośrednim dla Białorusi jest Polska. Łukaszenka próbuje wszczynać niepokoje terytorialne na Białorusi po to, żeby odciąć Białoruś od Zachodu, od Polski to jest rzecz bardzo niedobra”

- podkreślił Szczerski w rozmowie na antenie radiowej „Jedynki”.

Odnosił się oczywiście do słów Łukaszenki o rzekomej wojnie dyplomatycznej przeciwko jego krajowi i roszczeniach Polski do obwodu grodzieńskiego. Jak wskazał dalej Szczerski:

Dziś widać, że że Aleksander Łukaszenka swoją pozycję utwardza i to utwardza ją w oparciu o możliwość rosyjskiej interwencji”.

W związku z sytuacją na Białorusi pojawiły się też komentarze takie jak wpis Tomasza Sommera na temat Grodna czy szokujące stwierdzenia Wojciecha Cejrowskiego. Ten ostatni w rozmowie na antenie Radia WNET powiedział między innymi:

Dobry czas jest teraz, aby się dogadać, co będzie dalej. Zwrot ziem rdzennie polskich, polskich zabytków, majątków, budynków, dzieł sztuki i kościołów. Chcecie być państwem demokratycznym, to proszę oddać co się należy Polsce”.

Dlatego też Szczerski zaapelował do publicystów oraz polityków w Polsce, aby:

[…] w tych dniach bardzo ważyli swoje słowa dotyczące sytuacji na Białorusi jeśli wypowiadają je wyłącznie z własnej inspiracji, a nie zewnętrznej”.

Wskazał, że teraz każde słowo na temat sytuacji na Białorusi może być wykorzystywane przeciwko nam oraz Polakom tam mieszkającym.

Jak podkreślił:

To nie jest czas dla amatorów. To co się dzieje dzisiaj, to czas dla ludzi profesjonalnych i odpowiedzialnych, nie dla amatorów geopolityki, polityki, czy czegokolwiek innego, bo to za poważna sprawa, by zajmować się tym amatorsko”.

dam/PR1,Fronda.pl