„Nasz Dziennik” informuje, że udzielanie ślubów przez Roberta Biedronia to kpina i żart ze ślubnych praktyk. „Włodarze miast czy gmin, nie mają prawa udzielać ślubów cywilnych – alarmują prawnicy. Sprawa ma duże znaczenie, bo może skutkować w przyszłości lawiną unieważnień cywilnych ślubów” — podaje „Nasz Dziennik”.

Dr Piotr Kasprzyk z KUL, specjalizujący się w prawie o aktach stanu cywilnego, uważa, że obowiązujące przepisy nie zezwalają Robertowi Biedroniowi na ślubne praktyki. Co ciekawe, Kasprzyk zauważa, że takie praktyki były stosowane w Polsce ale w okresie PRL. Obecnie śluby cywilne w Słupsku może udzielać jedynie zawodowy kierownik stanu cywilnego. Choć w obronę Biedronia wziął wojewoda pomorski, który powiedział, że „śluby udzielane przez prezydenta miasta Słupska będą ważne, ponieważ zachowuje on kompetencje kierownika USC”. Z tym nie zgadza się dr Piotr Kasprzyk mówiąc: „taką interpretację przepisów zdecydowana większość prawników zajmujących się kwestiami akt stanu cywilnego uważa za błędną”.

No cóż, Robert Biedroń ma w poważaniu prawo obowiązujące w Polsce. Nie widzi żadnego problemu w udzielaniu ślubów cywilnym tym, którzy tego chcą. Chce stworzyć ze swojego miasta polskie Las Vegas.

mm/"Nasz Dziennik"