W Porozumieniu jest obecnie dwóch polityków, którzy roszczą sobie pretensje do fotela prezesa partii. Zarząd wykluczył dziś z partii posła Kamila Bortniczuka i europosła Adama Bielana. Bielan przekonuje jednak, że wykluczony w żadnym razie nie został i to on, a nie Jarosław Gowin, reprezentuje obecnie Porozumienie. Miał nawet rozmawiać o współpracy Porozumienia w koalicji z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim.

- „Porozumienie stoi twardo na gruncie współpracy z naszymi partnerami. Rozmawiałem już z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim, panem premierem Mateuszem Morawieckim i zadeklarowałem im, że nic się nie zmienia, jeśli chodzi o politykę Porozumienia w tym względzie” – powiedział Adam Bielan w rozmowie z RMF FM.

Jak podkreśla europoseł, wczorajszą decyzją sądu koleżeńskiego to właśnie on przejął obowiązki prezesa partii po upłynięciu kadencji Jarosława Gowina. Ta miała upłynąć już trzy lata temu. Gowin został wybrany na trzyletnią kadencję sześć lat temu i od tej pory nie przeprowadzono w Porozumieniu wyborów. W myśl statutu więc, jak wyjaśnia Bielan, obowiązki prezesa przejmuje w takiej sytuacji przewodniczący konwencji krajowej.

- „Pełnię więc obowiązki prezesa Porozumienia, ale prezesem nie jestem. Widzę swoje zadania na najbliższe miesiące poprzez zorganizowanie kongresu partii, na którym w sposób demokratyczny, niekwestionowany przez nikogo, odbędą się wybory wszystkich władz. Od razu deklaruję, że w wyborach na prezesa partii, nie będę kandydował” – podkreślił polityk.

Jarosław Gowin tymczasem w jego ocenie jest jedynie członkiem Porozumienia, a nie prezesem partii.

Z taką opinią nie zgadza się jednak większość parlamentarzystów z Porozumienia, która jednoznacznie opowiedziała się dziś za przywództwem Jarosława Gowina. Również Jarosław Gowin odbył dziś rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim, potwierdzając ważność umowy koalicyjnej.

kak/RMF FM