Adam Bielan kilka dni temu poinformował, że chce założyć nową partię. - Będę wnioskować, by Porozumienie połączyło się z inną partią i zmieniło nazwę - powiedział jednak dzisiaj na falach Radia Zet.

- Nie będzie żadnej nowej partii, ja jestem przewodniczącym Konwencji Krajowej, wybranym trzy lata temu - stwierdził Bielan. Dodał, że przewodniczącym nie jest Jarosław Gowin i "to też jest fakt".

- Ze względu na to, że sytuacja jest skomplikowana, ale również ze względu na to bardzo wielu moich koleżanek i kolegów nie chce mieć nic wspólnego z osobami, które są w otoczeniu Jarosława Gowina, a którym stawiane są bardzo ciężkie zarzuty medialne, również dlatego będziemy chcieli zmienić nazwę - poinformował.

- Z całą pewnością tematem, który budził wielkie emocje jest afera firmy Tecra. Po tym jak po raz pierwszy media ujawniły te sprawę, gdy tygodnik "Wprost" ujawnił, że firma założona przez wiceprezesa Porozumienia, Roberta Anackiego, otrzymała 10 mln zł od instytucji podległej Jarosławowi Gowinowi, czyli NCBiR, a ja dopytywałem o szczegóły i jak do tego doszło, te relacje moje z Jarosławem Gowinem uległy bardzo dużemu pogorszeniu - kontynuował Bielan.

Bielan wyraził nadzieję, że cała partia Porozumienie połączy się z Partią Republikańską. - Jarosław Gowin zapewne będzie kontynuował spór prawny z nami - stwierdził.

Póki co jednak głównym zainteresowany w prowadzeniu jakiegokolwiek sporu wydaje się być wyłącznie Bielan.

- Gowin przestał już ukrywać, że Porozumienie powinno startować w przyszłych wyborach z list PSL. Gowin chce wyprowadzić Porozumienie ze Zjednoczonej Prawicy - dodał Bielan.

jkg/rp.pl