Tygodnik „Do Rzeczy” ujawnia taśmy z rozmowy szefa CBA Pawła Wojtunika z byłą minister infrastruktury i rozwoju Elżbietą Bieńkowską, które pokazują nie tylko sprawę prowokacji pod rosyjską ambasadą 11 listopada 2014 roku, ale przede wszystkim stosunek polityków PO do koalicjanta.

W jednym z fragmentów rozmów słyszymy jak minister Bieńkowska ostro krytykuje Ministerstwo Gospodarki kierowane przez Janusza Piechocińskiego i wprost mówi o 7-letnich zaniedbaniach w górnictwie.

Bieńkowska: Zadzwoniłam do Włodka, czy skończyły się sprawy górnicze, przy których szarpią nam, mieszają… Ponieważ nie chcę się nimi zajmować, a chcę, bo mieszkam, i chciałabym, żeby jakoś tam szło, ale było wczoraj spotkanie i Włodek mówi „Skończyliśmy, ale siedzimy jeszcze w ministerstwie”. A ja pomyślałam, kurde, może i pojechałam do tego ministerstwa, a tam normalnie siedzą i piją w ogóle wódkę (śmiech) cztery osoby i skończyłam z nimi ten dzień świąteczny… Mówię ci, żenada z tym całym górnictwem i z tą gospodarką, po prostu takie zaniedbania… Prawda jest taka, że właściciel, czyli Ministerstwo Gospodarki, generalnie w dupie miało całe górnictwo przez całe siedem lat. Były pieniądze, a oni, wiesz, pili, lulki palili, swoich ludzi poobstawiali, sam wiesz, ile zarabiali i nagle pierdyknęło. A ja to słyszałam naprawdę od roku, to na pewno. Tylko to nie jest moja kompetencja… Jest Tomek, który ma się tym zajmować, Tomczykiewicz. Tak zaczęli do mnie z tą kompanią chodzić, no to jest kwestia wszystkich spółek, nie tylko kompanii, która jest w sytuacji tak tragicznej…

Wojtunik: Masz pomysł, jak z tego wyjść?

Bieńkowska: Nie ma żadnego dobrego pomysłu.

Paweł Wojtunik w rozmowie odnosi się także do szefa klubu parlamentarnego PSL, mówiąc o nim, że jest „skur***lem”.

Wojtunik: Jakie ja przeszukania zrobiłem dwa dni temu… W ministerstwie… U Kluzikowej.

Bieńkowska: Kluzikowa mnie działa na system…

Wojtunik: Ona jest w porządku, tylko ma jedną wadę polityczną, ona się z tym Burym zadaje.

Bieńkowska: Ona się zadaje z Burym?

Wojtunik: Teraz może mniej, ale Buremu się wydaje, że ona się zadaje, że go słucha. Ma skurwiel…

Bieńkowska: Mnie się wydaje, że ona wie, kto to jest Bury.

Wojtunik: On się na nią powołuje…

Cezary Gmyz w tygodniku „Do Rzeczy” pisze również o tym, że rozmowa dotyczyła także głośnej sprawy zakupów Pendolino – między innymi o wielu problemach związanych z zakupem. W tym kontekście pada też nazwisko szefa PSL Janusza Piechocińskiego, którego Bieńkowska wprost nazywa „debilem”.

Bieńkowska: Teraz mamy cały czas jazdę z tym Pendolino, nie… Ale wiesz… Ja mówię no nie, utną mi język w grudniu, bo ja cały czas mówię: w grudniu Pendolino pojedzie po polskich torach… Według mnie… Z naszej strony nie ma wyjścia… A głupi Piechociński po prostu to chyba wiesz… Debil jeden… Ale stary, on się o tym pięć razy wypowiedział, wiesz, i podkręca temat, rozumiesz? Podkręca temat, że za mną gonią z mikrofonami co z Pendolino… I to jest no niestety najgorsze. Wojtunik, odpowiadając, stwierdził: – Pendolino, tak nie badając sprawy, to jest jedna rzecz słaba. Generalnie Alstom ma problemy wszędzie i Alstom już miał problemy.

KZ/Telewizjarepublika/ Do rzeczy