Biskup Derio Olivero z włoskiej diecezji Pinerolo wywołał oburzenie zarówno swoich wiernych, jaki i zdumienie niekatolików, kiedy w uroczystość Objawienia Pańskiego pominął nicejskie wyznanie wiary, by nie obrazić tych, którzy nie są katolikami. Po wygłoszeniu kazania w katedrze pw. Św. Donata w Pinerolo biskup powiedział wiernym: „Ponieważ obecni są także niewierzący, każdy odmówi je [Credo] po cichu. Ci, którzy wierzą, mogą je odmówić, a ci, którzy nie wierzą albo mają inną wiarę, w milczeniu rozważą powody swojej wiary”.

Jak informuje portal „Church Militant”, biskup „Olivero, zdecydowany rzecznik ekumenizmu, zmienił nazwę Mszy Objawienia Pańskiego na Mszę narodów i zaprosił przedstawicieli innych denominacji oraz władz cywilnych na nabożeństwo późnym popołudniem 6 stycznia”. Według portalu obecni w katedrze niekatolicy byli zaszokowani pominięciem Creda do tego stopnia, że jeden z nich zaczął nagrywać wypowiedź biskupa telefonem.

„Obecni byli ludzie innych wyznań w kościele i pomyślałem, że katolicy mogliby wypowiedzieć [słowa] Credo w milczeniu, a tacy jak waldensi czy prawosławni mogliby odmówić coś, w co wierzą” – tłumaczył się biskup Olivero. Rzecznik diecezji z kolei usprawiedliwiał zachowanie biskupa tym, że chodziło mu o „lepszą internalizację” wierzeń członków zgromadzenia.

Jeden z katolików skomentował postępowanie biskupa na jego stronie na Facebooku: „Liturgia nie należy do księdza i ksiądz nie ma prawa jej redagować”.

To nie pierwsza kontrowersja wywołana przez biskupa Olivero. 28 X 2018 roku biskup odprawił ekumeniczne nabożeństwo z udziałem pastora sekty waldensów, informując jednocześnie swoich wiernych, że spełnią obowiązek uczestnictwa we Mszy św., jeśli wezmą udział w tym nieucharystycznym spotkaniu modlitewnym. Broniąc z kolei adhortacji Amoris leatitia bp Olivero powiedział w wywiadzie w lutym 2018: „Małżeństwo pozostaje nierozerwalne, ale nie jest niezniszczalne”.

 

jjf/ChurchMilitant.com