Szef MSWiA, Mariusz Błaszczak był gościem Bogdana Rymanowskiego w programie "Jeden na jeden" w TVN24. 

Minister rozmawiał z dziennikarzem o zbliżającym się Święcie Niepodległości i o tym, czy tegoroczne obchody 11 listopada będą bezpieczne. Oprócz Marszu Niepodległości organizowanego rokrocznie przez narodowców, swój własny organizuje Komitet Obrony Demokracji, dlatego część obywateli obawia się awantur.

"Zrobimy wszystko, żeby 11 listopada był dniem bezpiecznym. Zdajemy sobie sprawę z tego, że opozycja chce wykorzystać ulicę i zagranicę do ataku na rząd. Tylko relacjonuję to, co oni mówią, głoszą. Gdyby oni głosili coś innego, że mają rozwiązania w Sejmie, projekty ustaw, że chcą się zająć sprawami, które dotyczą Polski i Polaków, oni tego nie robią. Oni są zakodowani na „nie”.

Błaszczak przypomniał również, jak rząd Platformy Obywatelskiej, w szczególności rząd Donalda Tuska, wykorzystywał służby do walki politycznej.

"Donaldowi Tuskowi wszystko się kojarzyło źle. Nie rozróżniał chuliganów od kibiców. Zawiedziony tym, bo przecież flirtował z tymi ludźmi, że oni źle ocenili jego premierowanie, działał w ten sposób. Podobnie działał Grzegorz Schetyna. Pamiętna akcja „Widelec”, kiedy w Warszawie aresztowano i zatrzymywano wszystkich, jak leci, bo chodziło o politykę wizerunkową Schetyny. To się nie będzie powtarzało pod rządami PiS. Pod rządami PiS nie będzie takich spraw, o jakich na taśmach prawdy mówił Paweł Wojtunik z wicepremier Bieńkowską, o wykorzystywaniu policji do walki politycznej"

  JJ/300Polityka, TVN24, Fronda.pl