Angażowanie się, po której ze stron sporu politycznego, z jednej strony zapewnia firmom bezpłatną reklamę wśród sympatyków strony politycznej, którą wsparły, a z drugiej strony naraża firmę na bojkot konsumencki.

 

Bojkot konsumencki, czyli postawa niekupowania dóbr i usług, produkowanych i świadczonych, przez firmę, która wsparła wrogą stronę sporu politycznego, to jeden z przejawów społeczeństwa obywatelskiego i bycia odpowiedzialnym konsumentem.

Wiele firm wsparło Paradę Równości, której celem była dyskryminacja, marginalizacja i cenzurowanie ''homofobów'' (czyli osób głoszących poglądy sprzeczne z poglądami homo rewolucjonistów), wspieranie okaleczania osób z zaburzoną tożsamością płciową (zwane operacjami zmiany płci), homo małżeństwa, homo adopcje, homo indoktrynacji dzieci w szkołach, wpuszczanie imigrantów do Polski, zakaz hodowli zwierząt futerkowych, homo parytety we wszystkich instytucjach, bezpłatna antykoncepcja (która zwiększa ryzyko chorób i kobiet), oraz aborcja (czyli zabijanie nienarodzonych dzieci).

Zapewne środowiska lewicowe docenią firmy, które wsparły Paradę Równości i swoimi decyzjami konsumenckimi będą je wspierać. Środowiska katolickie i konserwatywne powinny zaś bojkotować produkty i usługi tych firm, wybierając ofertę innych firm niewspierających tęczowej propagandy.

Na stronie portalu „Businessinsider” ukazał się artykuł „Oto jak firmy i marki wspierają społeczność LGBT+” autorstwa Patryka Pallusa, w którym znalazły się informacje o firmach wspierających LGBT.

Według informacji „Businessinsider” w warszawskiej Paradzie Równości oficjalnie wzięli udział „pracownicy CitiBanku, IBM, Microsoftu, Discovery TVN Polska, Avivy, Goldman Sachs, Procter & Gamble, Nielsena czy BNP Paribas”. W promowanie tęczowych postulatów włączały się też takie firmy jak producent lodów „Ben&Jerry’s”, platforma Netflix, Agora wydawca „Gazety Wyborczej”, portal Gazeta.pl, należąca „do Agory sieci restauracji Papa Diego i Van Dog”, producent ubrań Levi’s, producent napojów Coca-Cola/Sprite, Google, MTV Polska, Empik.

W artykule „Coraz więcej marek na Paradzie Równości. „Do Polski wchodzi globalny trend” autorstwa Justyny Dąbrowskiej opublikowanym na portalu Wirtualne Media można się dowiedzieć, ze swój udział w Paradzie Rwóności „z sektora mediów i nowych technologii udział potwierdzili Google, Universal (sponsorzy osobnych pojazdów), Microsoft, MTV Pride, Nielsen, IBM”. Tęczowe postulaty wsparła „Gazeta Wyborcza”, która przygotowała specjalny newsletter i darmowy dostęp do korzystania ze swej prenumeraty.

Firmy te nie tylko wspierają Paradę Równości, ale też wspierają działalność tęczowych grup pracowniczych w zakładach pracy, swoje produkty i usługi ozdabiają tęczowymi motywami, wspierają finansowo tęczowe działania propagandowe homo organizacji. Z informacji Wirtualnych mediów można się dowiedzieć, że tęczowe działania propagandowe wspierają też takie firmy jak: River Island, Ikea.

Na portalu Money CNN w artykule „Małżeństwa tej samej płci i twoje pieniądze. Marki, które najbardziej kochają LGBT” opisane zostały przykłady wsparcia globalnych korporacji dla tęczowej rewolucji. Według informacji z artykułu gejów wspiera: Amazon, Apple, Ben & Jerry's, producent makaronu Barilla, Gap, Abercrombie & Fitch, American Eagle, Google, Nike, producent ciasteczek Oreo.

Portal Somosgay w ilustrowanym przykładami artykule „Multinational brands that support LGBT rights” wśród marek przyjaznych gejom wymienia: Adidas, Google, Apple, Tiffany, Burger King, Nike, Coca-Cola, Pepsi, Facebook, Toyota, Oreo.

Na portalu „Glassdoor” z artykułu „Niesamowite firmy, które są teraz liderami w zakresie równości pracowników LGBTQ” autorstwa Amy Elisa Jackson można się dowiedzieć, że najbardziej przyjaznymi dla gejów pracowników firmami są: Visa, CIA, Charles Schwab, Uber, Baker McKenzie, Google, IBM, IKEA, Microsoft, PayPal, Simmons & Simmons LLP, Coca-Cola, Gap Inc., Accenture, HP Inc., Salesforce, EY, Hyatt, AT&T, Johnson & Johnson, Slack, Apple.

Jan Bodakowski