Opozycji zabrakło dziś w Sejmie jednego głosu, aby odrzucić projekt ustawy o Polskim Instytucie Rodziny i Demografii. „Jestem wściekła” – komentuje Hanna Gill-Piątek z ruchu Polska 2050.

Projekt dotyczy powołania nowej instytucji, która zajmie się kompleksowymi studiami nad procesami zachodzącymi w sferze demografii, w kontekście społeczno-kulturowym. W czasie wczorajszej debaty opozycja przekonywała, że będzie on promował konserwatywny model rodziny i świata. Oburzała się również, że projekt skierował poseł Bartłomiej Wróblewski, który kierował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji w Polsce.

Biorąc pod uwagę temperaturę dyskusji, opozycji bardzo zależało na odrzuceniu projektu. To się jednak nie udało. Za wnioskiem o odrzucenie zagłosowało 204 posłów. Przeciw było 205, a 24 się wstrzymało.

- „Jestem wściekła. Jednym głosem (204:205) przepadł nasz wniosek wysadzający w kosmos Polski Inst. Demografii i Rodziny, bo nawaliła frekwencja na opozycji”

- komentuje na Twitterze „wściekła” posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek.

kak/DoRzeczy.pl, Twitter