Laicyzacja, która już dawno ogarnęła cały Zachód i zniszczyła tradycyjną cywilizację, czyni spustoszenie także w Polsce - wynika z najnowszego badania. Coraz mniejszy odsetek naszych rodaków chodzi regularnie na niedzielną mszę świętą.

Podczas gdy w roku 2015 swój obowiązek niedzielny spełniało 40 procent katolików, rok później uczyniło to w badanym okresie już jedynie 36,7 proc. Starsze pokolenie wymiera, młodsze, wychowane po roku 1989 często w duchu skrajnego liberalizmu i pustki duchowej, odchodzi od Kościoła i oddaje się bezrefleksyjnie hedonizmowi.

Badanie przeprowadzono w niedzielę 16 października 2016.


Dane te opierają się na badaniach Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego wykonywanych na zlecenie polskiego Episkopatu. Niestety, jest fatalnie i nic nie wskazuje na to, by miało być lepiej. Od początku lat 80-tych odsetek uczęszczających na mszę święta co niedziela systematycznie spada. Są wprawdzie lata lepsze i gorsze, ale zasadniczo tendencja jest silnie spadkowa. Przez pewien czas wydawało się, że laicyzacja Polski nie rusza. Od roku 2005, tuż po przystąpieniu do Unii Europejskiej, odsetek dominicantes pozostawał podobny, wahając się w okolicach 40 procent. Teraz spadł wyraźnie pierwszy raz od tego czasu, potwierdzając tymsamym widoczną w poprzednich latach silną tendencję spadkową.

 

 


Co będzie z polską wiarą? Czy jesteśmy skorzy, by wyrzec się własnej katolickiej tożsamości i wybrać ateistyczną pustkę oferowaną przez współczesną cywilizacją techniczną? A może dryfujemy w kierunku sytuacji w Niemczech, gdzie do kościoła na mszę chodzi zaledwie 10 procent katolików? Do tego jeszcze, dzięki Bogu, daleko - i daj Boże, by nigdy tak się nie stało. Jednak obecna i w Polsce tendencja jest tak wyraźna, by powiedzieć ze smutkiem: to już nie tylko wpływ komuny, tak, to powolne erodowanie pod wpływem naporu łże-kultury liberalnej.


Co więcej, spadł też odsetek przystępujących do Komunii świętej - do 17 procent. Ten jednak nigdy nie był wysoki, w szczytowym roku 2000 wynosił 20 procent.

Co robić? Przede wszystkim stawiać na katolickie wychowanie. Katolicka rodzina musi być liczna, a dzieciom trzeba wpajać czystą i bezkompromisową wiarę. Uczyć je, by wbrew wszystkiemu trwały całe życie przy krzyżu. Za grzech zaniedbania przyuczania swoich dzieci miłości do Chrystusa możemy bowiem ponieść surową karę. A przecież wszyscy chcemy zbawienia - i dla siebie, i dla naszych dzieci i wnuków. A więc do roboty!

mod