Biskup Athanasius Schneider zabrał głos w sprawie niesamowitego skandalu, jaki rozegrał się podczas Synodu Amazońskiego w Watykanie.

Idzie o figurki pogańskiego bóstwa, Pachamamy, które w różnych formach prezentowano w minionym czasie w Rzymie.

Przypomnijmy: pogańskie figurki pojawiły się najpierw w Ogrodach Watykańskich, później noszono jest w procesji, były też w kościele Santa Maria in Traspontina. Gdy oburzeni katolicy wyrzucili je do Tybru, papież przeprosił i nakazał ich wyłowienie z rzeki. Na koniec Synodu umieszczono je ponownie w kościele Santa Maria in Traspontina - i to w centralnym miejscu, otaczając Pachamamę świecami, a ławki dla wiernych ustawiając tak, że oddający "hołd" pogańskiemu bożkowi siedzieli również tyłem do Najświętszego Sakramentu.

"Jako następca Apostołów, któremu powierzono troskę o Bożą owczarnię, nie mogę milczeć w obliczu jawnego pogwałcenia świętej woli Boga i wobec katastrofalnych skutków, jakie będzie ono miało na pojedyncze dusze, na Kościół jako całość i, w istocie, na cały rodzaj ludzki. Dlatego, przepełniony wielką miłością do dusz moich braci i sióstr, piszę te słowa" - pisze w swoim liście bp Schneider. Oświadczenie hierarchy opublikował w języku polskim portal pch24.pl.

"Obiektywne źródła podkreślają, że Pachamama jest obiektem kultu, boginią, której niektórzy Boliwijczycy składają w ofierze lamy; jest ziemskim bóstwem czczonym przez niektórych Peruwiańczyków, zakorzenionym w pogańskich inkaskich wierzeniach i praktykach" - przypomina biskup.

"Katolicy nie mogą akceptować żadnego kultu pogańskiego ani jakiegokolwiek synkretyzmu między praktykami i wierzeniami pogańskimi a praktykami i wiarą Kościoła katolickiego. Akty kultu polegające na zapalaniu światła, kłanianiu się, upadaniu na twarz lub głębokich ukłonach aż do ziemi oraz tańcach przed nagą figurą kobiecą, nieprzedstawiającą ani Najświętszej Maryi Panny, ani żadnej kanonizowanej świętej Kościoła, są pogwałceniem pierwszego przykazania Bożego: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”; są pogwałceniem wyraźnego zakazu Boga, który upomina: „Gdy podniesiesz oczy ku niebu i ujrzysz słońce, księżyc i gwiazdy, i wszystkie zastępy niebios, obyś nie pozwolił się zwieść, nie oddawał im pokłonu i nie służył, bo Pan, Bóg twój, przydzielił je wszystkim narodom pod niebem” (Pwt 4, 19) oraz „Nie będziecie sobie czynili bożków, nie będziecie sobie stawiali posągów ani stel. Nie będziecie umieszczać w waszym kraju kamieni rzeźbionych, aby im oddawać pokłon, bo Ja jestem Pan, Bóg wasz” (Kpł 26,1)" - zwraca dalej uwagę.

"Wszyscy prawdziwi katolicy, którzy wciąż posiadają ducha Apostołów i męczenników chrześcijańskich, powinni zapłakać nad pogańskimi ceremoniami, które miały miejsce w Wiecznym Mieście – Rzymie – i powiedzieć, parafrazując słowa psalmu 79:1: „Boże, poganie przyszli do Twego dziedzictwa, zbezcześcili Twój święty przybytek, Rzym obrócili w ruiny”" - dodał.
Według bp. Schneidera przeciwko bałwochwalstwu takiemu, jak to w Rzymie, wypowiedział się bardzo jasno także II Sobór Watykański. Hierarcha napisał:

"Następujące słowa Drugiego Soboru Nicejskiego znajdują pełne zastosowanie do wszystkich ludzi Kościoła, którzy popierali wspomniane powyżej, synkretyczne akty religijne mające miejsce w Rzymie: „Wielu pasterzy zniszczyło moje wino i zdeptało mój dział. Albowiem naśladowali ludzi nieświętych i pogrążając się we własnych szaleństwach, znieważyli Kościół święty, który został poślubiony przez Chrystusa, naszego Boga, i nie potrafili rozróżnić tego, co święte, od tego, co bluźniercze, twierdząc, że wizerunki naszego Pana i Jego świętych nie różnią się niczym od drewnianych obrazów szatańskich bożków”".

Następnie bp Schneider pochwalił mężczyzn, którzy wyrzucili do Tybru figurki Pachamamy z kościoła Santa Maria in Traspontina, co z kolei potępili rzecznicy watykańscy.

"Gdyby czyny Mojżesza, naszego Pana Jezusa Chrystusa brutalnie wyrzucającego kupców ze Świątyni, czyny św. Bonifacego i św. Włodzimierza miały miejsce w naszych czasach, rzecznicy Watykanu z pewnością potępiliby je jako akty religijnej i kulturalnej nietolerancji i jako akty kradzieży" - stwierdził.

I napisał z wielką mocą:

"W obliczu wymogu autentycznego kultu i adoracji Jedynego Prawdziwego Boga, Trójcy Przenajświętszej i Chrystusa, naszego Zbawiciela, w cnocie moich święceń biskupa katolickiego i następcy Apostołów oraz w prawdziwej wierności i miłości wobec Biskupa Rzymu, Następcy świętego Piotra oraz wobec jego zadania przewodniczenia „Katedrze Prawdy” (cathedra veritatis), potępiam kult pogańskiego symbolu Pachamamy w Ogrodach Watykańskich, w Bazylice św. Piotra i w rzymskim kościele Santa Maria in Traspontina".

"Byłoby dobrze, gdyby wszyscy prawdziwi katolicy, w szczególności biskupi, a następnie również kapłani i wierni świeccy, utworzyli na całym świecie łańcuch modlitwy i aktów wynagrodzających za ohydę kultu drewnianych bożków, której dopuszczono się w Rzymie podczas Synodu Amazońskiego. W obliczu tak ewidentnego skandalu, niemożliwością jest, aby katolicki biskup zachował milczenie; byłoby to niegodne następcy Apostołów. Pierwszym w Kościele, który powinien potępić takie akty i wynagrodzić za nie, jest papież Franciszek" - dodał.

"Ze łzami w oczach i ze szczerym bólem w sercu, powinniśmy ofiarować Bogu modlitwy wstawiennicze i wynagradzające w intencji wiecznego zbawienia duszy papieża Franciszka, Wikariusza Chrystusowego, i za zbawienie tych katolickich kapłanów i wiernych, którzy dopuścili się takich aktów kultu, zabronionych przez Objawienie Boże" - napisał dalej.

hk/pch24.pl