Nie wiem, co może się stać, gdyby sprawdziły się najczarniejsze scenariusze i wygrał kandydat wspierany przez Moskwę” - stwierdził w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną bp Jan Władysław Sobiło, biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej.

Ukraiński hierarcha w rozmowie z KAI mówił między innymi o trudniej sytuacji Ukrainy, destabilizacji politycznej i ekonomicznej kraju, która jest skutkiem rosyjskiej agresji na wschodzie, a także o zbliżających się wyborach prezydenckich. Gość 382. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie opowiedział, jakie są skutki złego stanu państwa:

To wiąże się z exodusem całych rodzin z tych terenów. Pustoszeją nasze parafie. Ludzie wyjeżdżają za granicę w poszukiwaniu pracy i godnych warunków życia”.

Wskazywał też na zagrożenia związane ze zbliżającymi się wyborami:

Mamy bardzo dużo kandydatów. Ludzie mają świadomość, że za każdym z nich stoi jakiś oligarcha z konkretnymi pieniędzmi. Panuje wielkie zamieszanie spowodowane wielką machiną propagandową. Nie wszyscy kandydaci mają ochotę kontynuować obrany przez Ukrainę prozachodni kurs. Są poważne obawy, żeby Ukraina ponownie nie wpadła w ręce wschodniego sąsiada”.

Biskup wypowiadał się również na temat powstania Prawosławnego Kościoła Ukrainy:

Z faktu powstania nowego Kościoła prawosławnego Pan Bóg może wyprowadzić w przyszłości dużo dobra, przede wszystkim doprowadzić do zbliżenia Kościołów chrześcijańskich na Ukrainie, zbliżenia katolików i prawosławnych. Jest to początek wielkiego procesu, który może doprowadzić do tego, że Ukraina na mapie religijnej świata odegra bardzo znaczącą rolę”.

Dodawał też, że w trudnej sytuacji Ukraińcom na pomoc przychodzą w dużej mierze właśnie Polacy:

Ukraińcy traktują Polaków jak przyjaciół, którzy przysłowiowo pomagają im w biedzie, w najtrudniejszym dla nich czasie”.

dam/KAI,Fronda.pl