Członek Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” podkreślał, że media powinny być przede wszystkim dobrem dla człowieka, "o czym przypominają dokumenty Kościoła”: "Jednakże to nie może nam przesłaniać faktu, że płynie z mediów pewne zło, które jest coraz bardziej agresywnym zagrożeniem dla naszej wolności, a jednocześnie staje się prawie niewidoczne dla oczu zwykłego ich odbiorcy".

Bp. Lepa podkreślił również wielkie zamiłowanie do wolności jakie cechuje każdego Polaka: "Nie mógł o tym nie powiedzieć Jan Paweł II w Warszawie na początku pierwszej pielgrzymki do Polski przy Grobie Nieznanego Żołnierza. „Na ilu to miejscach Europy i świata ten żołnierz przemawiał swoją śmiercią, że nie może być Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej na jej mapie (…), ginąc ”za wolność naszą i waszą? Gdzie są ich groby, Polsko! Gdzie ich nie ma! Ty wiesz najlepiej – i Bóg wie na niebie„. Żołnierz polski walczący o wolność swojej Ojczyzny i narodów świata nie mógł usłyszeć słów większego uznania i podziwu dla swojego heroizmu od tych, jakie właśnie wtedy, 2 czerwca 1979 r., padły z ust Papieża Polaka, Następcy Piotra". I dalej: "Najlepsi jesteśmy w walce, tak było zawsze. Już o wiele gorzej dawaliśmy sobie radę w dziele zagospodarowania uzyskanej wolności, gdyż wymagało to wspólnego, spokojnego i wytrwałego działania oraz realizowania dalekosiężnych planów. Jesteśmy narodem sangwiników i nie lubimy długo czekać na efekty przełomowych dokonań. Ponadto pozbawiano nas pełnej satysfakcji z osiągnięcia zwycięstw, do których walnie się przyczynialiśmy. Tak było z II wojną światową i tak się stało ze zwycięstwem nad komunizmem. Może też jest to efekt sytuacji, że zbyt łatwo lekceważymy autentycznych mężów stanu, a ulegamy wpływowi różnych maści kuglarzy, którzy coraz bezczelniej prowadzą społeczeństwo na manowce. I wreszcie wciąż za mało liczymy się z przesłaniem proroków, których posyła do nas miłosierny Bóg – a wśród nich przede wszystkim syna polskiej ziemi, Papieża Jana Pawła II. A jeżeli dodamy do tego postępujące zubożenie naszej wiedzy z zakresu historii, która jest niekwestionowaną nauczycielką życia, oraz zagubienie poczucia tożsamości narodowej, które buduje naszą dumę narodową, to wtedy przychodzi myśl, że dalej tak lekceważyć wolności nie można. Wszak jako pokolenie pod wieloma względami uprzywilejowane zostaniemy surowo osądzeni przez pokolenia następne.

sm/Nasz Dziennik