W ramach akcji "Świecka szkoła" zbierane są podpisy pod obywatelskim projektem ustawy, znoszącej finansowanie zajęć z religii z budżetu, by obciążyć tym Kościół, związki wyznaniowe lub rodziców. Duchowni nie mają wątpliwości, że jest to kolejna próba wyeliminowania lekcji religii ze szkoły. Oto, jak w rozmowie z portalem Fronda.pl komentuje sprawę ks. bp Tadeusz Pieronek. 

Bp Tadeusz Pieronek: Jest to inicjatywa łamiąca konstucję, bo odmawiająca ludziom wierzącym ich praw obywatelskich. Jeżeli przeciwnicy religii w szkołach mogą się uczyć czego chcą, my mamy prawo uczyć się w szkołach religii. Dla wielu Polaków lekcje religii mają ogromne znaczenie, jest to przedmiot dobrowolnie wybierany przez rodziców i młodzież, dlatego państwo jest zobowiązane do organizowania nauki religii. Zresztą nie tylko religia katolicka jest dofinansowywana przez państwo, bo także Kościoły protestanckie czy prawosławne. Nawet najmniejsza grupa wyznaniowa ma prawo uczyć się w placówach publicznych o swojej wierze. Warto też podkreślić, że dzieci z domów niewierzących zamiast religii mają do wyboru - finansowane z budżetu publicznego - lekcje etyki, mimo że nie ma wielu chętnych do udziału w tych zajęciach.

Nie dziwię się tego typu absurdalnym postulatom, bo zawsze przed wyborami pojawiają się podobne akcje o charakterze światopoglądowym, by ugrać jakiegoś zwolennika. Od czasu komunizmu walka z religią toczy się stale. Jak widać, mimo, że komunizmu upadł, nie wszyscy się go wyrzekli.

Jednak nie obawiam się takich pomysłów, bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że póki co, nie będą one brane poważnie pod uwagę.

Not.ed