„Myślę, że jeżeli na początku odczytywaliśmy to jako wielką tragedię narodową, zginęło przecież dziesiątki ludzi wartościowych, z różnych ugrupowań, z wysokich szczebli władzy, to dzisiaj kłócimy się o każdy szczegół i dzielimy się na różne, ja wiem, jakieś partyjki, cząstki tego społeczeństwa, które bez przerwy podnoszą te kwestie jako przedmiot sporu. Zamiast żałoby, zamiast zadumy mamy po prostu rozróbę”- mówił biskup Pieronek i dodał, że "wiara w jakieś spiski, w jakieś teorie, kto miałby stać za tą katastrofą, jest wiarą dziwną". Na słowa Moniki Olejnik, że wielu księży wspiera teorię zamachu, hierarcha powiedział: „Nie odpowiadam za nich, ale ja w to nie wierzę. Księża powinni uspokajać nastroje, ale jeśli sami są przekonani, że tam był zamach, to będą działać zgodnie z tym przekonaniem.”- powiedział i dodał, że: „To jest w ogóle moim zdaniem tragedia, jeżeli chodzi o to nastawienie duchowieństwa do tych spraw, które nie są polityczne i czynienie z nich polityki”.

 

Bp Pieronek odciął się po raz kolejny od politycznych obchodów rocznicy: „Pamiętam o tej tragedii i modliliśmy się dziś na Wawelu w tej intencji, ale to wszystko. Nie będę brał udziału w tym, co się będzie działo wieczorem przed Pałacem Prezydenckim. Wolę od tego wyciszenie i pamięć, która jest charakterystyczna dla tych, których również to poruszyło”. „Prawdziwy krzyż jest zawsze symbolem zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią, nad złem. A jeżeli ktoś używa krzyża do walki politycznej no to jest, to jest moim zdaniem, jedna z największych pomyłek i jedna z najgroźniejszych akcji, jaką można podjąć przeciwko krzyżowi”- dodał odnosząc się do kwestii sukcesu Palikota po awanturze na Krakowskim Przedmieściu.


Ł.A/Radio Zet