Biskup Joseph Strickland w radiowej rozmowie skrytykował uwagi na temat rodziny, jakie wygłosił ks. Philipe Bordeyne, nowy przewodniczący Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną. Ksiądz Bordeyne w wywiadzie, jaki udzielił „La Croix International” powiedział m.in.: „My, teologowie, nie możemy wciąż utrzymywać pewników na temat rodziny, kiedy widzimy przemiany, jakie ona dzisiaj przechodzi”.

Wielu komentatorów, którzy krytykowali tę i inne kontrowersyjne wypowiedzi obecnego szefa Papieskiego Instytutu, odebrało powyższą wypowiedź jako sygnał, że usiłuje on wprowadzić nową definicję rodziny w nauczaniu Kościoła. Ten sam duchowny już w przeszłości wywołał wzburzenie swoimi uwagami na temat możliwości błogosławienia par osób tej samej płci. Nominacja ks. Bordeyne na przewodniczącego Instytutu jest też odbierana jako kolejny symptom jego upadku.

Jak zauważył Terry Barber z Virgin Most Powerful Radio w swojej rozmowie z bp. Stricklandem, ten Instytut powinien promować naukę Kościoła na temat rodziny i małżeństwa, a nie wprowadzać modyfikacje, jeśli chodzi o ich definicję. Biskup Strickland stwierdził w odpowiedzi, że „małżeństwo jest tak bardzo fundamentalne dla cywilizacji człowieka, małżeństwo i rodzina – to podstawa, jaką dał nam Bóg. A (...) olbrzymia większość problemów, jakie widzimy w dzisiejszym społeczeństwie: przemoc,  maltretowanie innych (...), jest wynikiem erozji rodziny i braku zrozumienia tego, czym jest małżeństwo. Porzucenie tego jest tak naprawdę bardziej niszczycielskie dla społeczności ludzkiej”.

Bp Strickland zwrócił uwagę na fałszywe pojmowanie miłosierdzia i współczucia oraz na fakt, że to Bóg objawił nam, iż rozwój człowieka, jego rozkwit opiera się na rodzinie. A rodzina to ojciec i matka, którzy otwarci są na rodzicielstwo i są oddani sobie do końca życia. Zwracając uwagę na fakt, że nie wszystkie rodziny spełniają ten ideał, stwierdził jednak, że „współczucie nie oznacza próby redefinicji tego, czym jest rodzina”. To, co objawił nam Bóg, jest i zawsze będzie podstawowym wzorem.

Biskup podkreślił też, że są osoby, które nie realizują tego Bożego modelu, nie oznacza to jednak ich odrzucenia, ale wezwania do życia w prawdzie. Z drugiej strony np. matki, które po porzuceniu przez męża samotnie wychowują swoje dzieci, wymagają naszego wsparcia i pomocy. Próba redefinicji rodziny i małżeństwa, stwierdzenia, że np. kobieta może mieć kilku mężów lub mężczyzna kilka żon, jest zaprzeczeniem Bożego planu dla nas.

 

jjf/LifeSiteNews.com, rumble.com