Policja aresztowała ojca i brata jednego z zamachowców samobójców, którzy w piątek wieczorem zabili 89 osób w sali koncertowej Bataclan w Paryżu – podała agencja AFP. Aresztowania miały miejsce także w Belgii.

 

Policja przeszukała mieszkania obu mężczyzn. Brat 29-letniego zamachowca - Francuza, którego tożsamość ustalono na podstawie odcisków palców - mieszka w miejscowości na południe od Paryża, a ojciec - 100 kilometrów na wschód od stolicy Francji.

Podejrzani o zamachy we Francji przedostali się do Europy przez Grecję jako uchodźcy. - Dwóch zamachowców podejrzanych o wczorajsze ataki terrorystyczne w stolicy Francji przedostało się do Europy przez grecką wyspę Leros - podała grecka stacja telewizyjna MEGA.

Do aresztowań doszło także w Belgii. Dwóch obywateli tego kraju oraz Francuz podejrzanych o współudział przygotowywaniu zamachów w Paryżu zostało zatrzymanych przez belgijskie służby w nocy z soboty na niedzielę. Media w Belgii podały tę informację, powołując się na ministra sprawiedliwości Koena Geensa.

Prokuratura wszczęła śledztwo mające sprawdzić ewentualne powiązania zatrzymanych w Brukseli z terrorystami, którzy przeprowadzili piątkowe ataki w Paryżu. Samochody z belgijskimi tablicami rejestracyjnymi, którymi podróżowali zatrzymani, zauważono w miejscach zamachów. Służby bezpieczeństwa uważają, że jedna z zatrzymanych osób była w piątek wieczorem w stolicy Francji.

W całym kraju podwyższono poziom zagrożenia terrorystycznego podczas dużych wydarzeń sportowych i kulturalnych. Krajowa Rada ds. Bezpieczeństwa ogłosiła właśnie trzeci poziom alertu. Zmiana oznacza, że wojsko będzie mogło być obecne podczas imprez z udziałem dużej grupy osób. Wcześniej rząd w Brukseli ogłosił zwiększenie liczby policjantów podczas zgromadzeń publicznych oraz kontrole na granicy z Francją, na dworcach i lotniskach. Premier Charles Michel odradził również swoim rodakom podróże do Paryża.

Wśród ofiar zamachów we Francji jest co najmniej trzech Belgów.

Z kolei w sobotę wieczorem francuska prokuratura potwierdziła, że jednego z terrorystów zidentyfikowano. To osoba urodzona we Francji w 1985 roku. Francuski wymiar sprawiedliwości skazywał go ośmiokrotnie, ale mężczyzna ten nigdy nie trafił za kratki. W 2010 r. znalazł się na liście osób, których poglądy uległy radykalizacji pod wpływem ideologii dżihadu. Dwóch pozostałych terrorystów przedostało się do Europy przez Grecję jako uchodźcy. Zamachy w Paryżu to najbardziej tragiczne wydarzenie od czasów II wojny światowej. Jak donoszą media, mężczyzna nazywa się Omar Ismail Mostefai i był przez służby podejrzewany o związki z islamskimi ekstremistami.

KJ/onet.pl/tvp.info