Zatrzymano milicjanta, który jest podejrzany o strzelanie do górników w kopalni wujek. Były funkcjonariusz polutonu specjalnego MO został zatrzymany w Chorwacji. Już jest w rękach polskiej policji.

 - Sprawiedliwości stanie się zadość - ocenił minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

- W przypadku zbrodni przeciwko ludzkości, w wyniku których ginęli niewinni ludzie, upływ czasu nie powinien mieć dla prokuratury znaczenia. Nikt, kto dopuścił się przestępstw w przeszłości, nawet jeśli to było niemal czterdzieści lat temu, nie powinien czuć się spokojny - powiedział Zbigniew Ziobro.

- Sprawiedliwość nawet po latach powinna być wymierzona. Dziś mamy kolejny dowód na to, że dzięki wytężonej pracy śledczych i rozwoju nauki i techniki mamy szansę skutecznie ścigać sprawców przestępstw dokonanych wiele lat temu - dodał.

- Na nic mu się zdało zrzeczenie polskiego obywatelstwa i chowanie się po Europie. Koniec ukrywania się i unikania odpowiedzialności. Już jest w rękach polskich prokuratorów. I wreszcie odpowie za to, co zrobił. Sprawiedliwości stanie się zadość - zaznaczył Zbigniew Ziobro.

Roman S. był poszukiwany w śledztwie IPN Europejskim Nakazem Aresztowania. Od czwartku wieczorem jest w rękach policji w Polsce, władze Chorwacji zdecydowały o wydaniu podejrzanego polskim organom wymiaru sprawiedliwości.

Komunistyczny zbrodniarz na stałe przebywał w Niemczech. Zrzekł się polskiego obywatelstwa i przyjął niemieckie, prawdopodobnie by ukryć się przed organami ścigania.

 

bz/polskieradio24.pl