"30 lat powtarzam tezę, że żyjemy w świecie na opak, odwróconym, gdzie sensy, wartości są postawione na głowie, gdzie dziwki rozpaczają nad upadkiem obyczajów, oszuści wzruszają się tym, że prawda w życiu publicznym nienależycie funkcjonuje, złodzieje są poruszeni faktem, że własność nie jest traktowana poważnie, gdzie nienawistnicy organizują się, by walczyć z nienawiścią" - mówił Bronisław Wildstein w trakcie gali tygodnika "Sieci" Człowiek Wolności 2018.

Publicysta w trakcie przemówienia komentował ogłaszaną przez lewicę kampanię przeciwko tzw. mowie nienawiści.

"To zjawisko się teraz intensyfikuje. Słyszymy, że prezydenta Pawła Adamowicza zabiła nienawiść. Tam mówią główne i dominujące środki medialne, tak mówią najrozmaitsze ośrodki opiniotwórcze w Polsce i nie tylko. Tak mówią nieformalne ośrodki władzy, które nie mogą się z tym pogodzić, że ich polityczny wymiar został przez nich utracony" - komentował.

mor/wpolityce.pl/Fronda.pl