Domniemani dżihadyści grożą zamachami na żołnierzy biorących udział w manewrach. Polskie wojsko nie lekceważy zagrożenia.

Sprawę opisała „Gazeta Współczesna”.

„Allah Akbar! Bóg jest Wielki! Módlcie się, Czarny Piątek w Orzyszu nadchodzi. Brudne psy amerykańskie i polskie spłoną w Świętym Ogniu. Śmierć amerykańskim i polskim żołnierzom. Zwycięstwo Państwu Islamskiemu” - mejle tej treści trafiają do podlaskich i mazurskie mediów. Listy pisane są w języku arabskim i angielskim.
W Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych - Bemowo Piskie/Orzysz trwają właśnie międzynarodowe ćwiczenia Dragon-15. W manewrach biorą udział Polacy, Niemcy, Brytyczycy i Amerykanie. W sumie blisko 7 tys. żołnierzy. Oficjalnie kończą w piątek. Czy istnieje realne zagrożenie ze strony islamskich terrorystów? Bada to kontrwywiad wojskowy i ABW. W miniony poniedziałek wizytę żołnierzom złożył minister obrony narodowej - Tomasz Siemoniak. Dzień później - prezydent Andrzej Duda. Obecnie na orzyskim poligonie przebywa kilka tysięcy dobrze wyszkolonych wojskowych.
- Sprawa jest nam znana i na bieżąco monitorowana - zapewnia płk Maciej Karczyński z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W podobnym tonie wypowiada się płk Jacek Sońta z MON. - Służba kontrwywiadu wojskowego obecnie sprawdza i weryfikuje uzyskiwane informacje w sprawie wpływających do redakcji niektórych mediów pogróżek - zapewnia.

Mejle wysłano z adresu caliphate.poland@op.pl. Cały czas brana jest pod uwagę możliwość, że cała sprawa to jedynie głupi żart.

KJ/wspolczesna.pl