Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, Borys Budka poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że do połowy grudnia partia wyłoni swojego kandydata na prezydenta. Jego wybór powinna potwierdzić wspólna konwencja partii wchodzących w skład Koalicji Obywatelskiej, zaś decyzję w sprawie trybu wyboru kandydata podejmie w piątek zarząd PO. 

Obecnie w największej formacji opozycyjnej w polskim parlamencie trwają dyskusję nad ewentualnymi prawyborami. Borys Budka przyznał, że sam nie jest zwolennikiem takiej formuły, gdyż jest ona "obarczona dużym ryzykiem", jednak o tym PO będzie rozmawiać na spotkaniu zarządu, który zapozna się też z wynikami rozmów lidera PO Grzegorza Schetyny w sprawie obsady Prezydium Senatu i ewentualnie je zaakceptuje.

Zarząd PO zdecyduje zapewne w piątek, czy kandydat na prezydenta powinien zostać wybrany w prawyborach, czy wskazany przez statutowe gremia partyjne. Dotąd jednak oficjalnie gotowość kandydowania w wyborach prezydenckich wyraziła wicemarszałek Sejmu kończącej się kadencji Małgorzata Kidawa-Błońska. Najbliżsi współpracownicy lidera PO, Grzegorza Schetyny byli dotychczas zwolennikami prawyborow, partyjna opozycja była natomiast sceptyczna wobec tej formuły. 

"Gdybyśmy decydowali o prawyborach na początku poprzedniego zarządu, pewnie by przeszły. Teraz jednak są na to małe szanse"-stwierdził w rozmowie z PAP prominentny polityk Platformy. 

"Na pewno do połowy grudnia temat kandydata na prezydenta musi być zamknięty jednoznaczną decyzją. Jak to się odbędzie jest rzeczą wtórną. Niezależnie od sposobu wyboru kandydata, jego wybór powinna potwierdzić konwencja partii opozycyjnych w ramach Koalicji Obywatelskiej"-podkreślił Budka, który nie jest jedynym przeciwnikiem prawyborów wśród wiceprezesów formacji Grzegorza Schetyny. Również wicemarszałek Senatu, Bogdan Borusewicz jest sceptyczny wobec takiej formuły.

"Prawybory są dobre, ale nie ma na nie czasu, więc lepiej wskazać kandydata przez jak najszersze grono partyjne"-ocenił Borusewicz. Za wystawieniem na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jest inny wiceprzewodniczący PO, Tomasz Siemoniak, który początkowo opowiadal się za przeprowadzeniem prawyborów. Podobnego zdania jest Izabela Leszczyna, która przyznała, że prawybory mogą zaszkodzić kandydatowi KO, bo w kampanii mogą być wykorzystywane propagandowo przeciwko niemu.

yenn/PAP, Fronda.pl