Jak informuje PAP, bułgarski minister zdrowia Kirił Angełow ogłosił, że po przyjęciu szczepionki brytyjsko-szwedzkiego koncernu AstraZeneca zmarła 57-letnia kobieta z okolic Płowdiwa. Do zgonu kobiety doszło 14 godzin po zaszczepieniu preparatem AstraZeneca.

Paweł Timonow z wydziału medycyny sądowej w Płowdiwie oświadczył, że na chwilę obecną nie można stawiać bezpośredniego związku między zaszczepieniem i śmiercią kobiety, ponieważ posiadała ona liczne schorzenia – było chora na zakrzepicę i leczyła się na serce.

Bułgarski minister oświadczył, że przyczyną wstrzymania szczepień preparatami AstraZeneci jest śmierć kobiety.

WHO na chwilę obecną nie widzi powodów wycofania szczepionki firmy AstraZeneca, ponieważ to bardzo dobra szczepionka.

Michał Dworczyk, szef gabinetu premiera wypowiada się w podobnym tonie i stwierdził:

"Nie ma absolutnie żadnych rekomendacji dotyczących wycofania szczepionki AstraZeneca. Ona chroni przed ciężkim przebiegiem choroby, ma też dobre wskaźniki, jeśli chodzi o ochronę przed zachorowaniem na Covid-19" – powiedział w sobotę szef KPRM i pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk.

Łącznie szczepienia preparatem AstraZeneca wstrzmało dotychczas już 9 krajów, w tym m.in. Włochy, Norwegia, Islandia, Dania i Austria, a teraz także Bułgaria.

 

mp/pap/radiozet.pl