- Szwajcarska flaga nie pasuje już do dzisiejszej, wielokulturowej Szwajcarii - przekonują przedstawiciele stowarzyszenia. Ich zdaniem, w celu oddania wymiaru multikulturowego państwa koniecznie jest usunięcie z jego flagi krzyża, będącego symbolem chrześcijańskim. - Dziś w Szwajcarii panuje ogromna religijna i kulturowa różnorodność, należy więc wprowadzić taką flagę, z którą wszyscy obywatele będą mogli się utożsamiać - czytamy w rozesłanym do mediów oświadczeniu stowarzyszenia.


Imigranci i wspierający ich Szwajcarzy z Secundo Plus sugerują powrót do helweckiej flagi z 1799 roku, podobnej do dzisiejszych flag Ghany lub Boliwii. Na początku przyszłego miesiąca stowarzyszenie planuje rozpocząć ogólnokrajową debatę w tej sprawie; czynny udział w debacie zapowiedzieli już członkowie znanej z antyimigranckich kampanii Szwajcarskiej Partii Ludowej (SVP).

 

Ciekawe, co na postulaty szwajcarskich imigrantów powiedzą na przykład mieszkańcy nordyckich krajów, które mają w swoje flagi wkomponowane krzyże. Zresztą, nie tylko skandynawskich, bo flag, których elementem graficznym jest krzyż na całym świecie jest mnóstwo. I jakoś nigdy  nikomu do głowy nie przyszło, żeby to zmieniać. 

 

Dla postępowców ze Szwajcarii mamy jeszcze kilka innych propozycji, gdzie by tu można wytropić i wyrugać krzyż z przestrzeni publicznej. W pierwszej kolejności trzeba by przemalować szyldy wszystkich aptek na świecie, zabrać się za karetki i szpitale. A jeszcze w około-hospitalizacyjnych klimatach, pozostają "tabletki z krzyżykiem", po zażyciu których niewątpliwie uległoby pogorszeniu nasze poczucie multikulturowości. 

 

Na koniec można by jeszcze zreorganizować wszystkie skrzyżowania świata i przemienieć je na ronda. Kto to pomyślał, żeby drogi krzyżować w tak haniebny i narażający na wypadki sposób?! A pieczywo?! Przecież piekarze wciąż na bułkach robią znać krzyżyka! Żeby to się niby lepiej je dzieliło! A to podstęp! Religia atakuje nas nawet w piekarni! 

 

Imigrantów ze Szwajcarii można by jeszcze skontaktować z antyklerykałem z naszego rodzimego podwórka. Janusz Palikot nie dalej niż wczoraj zapowiedział usuwanie krzyża z sali plenarnej Sejmu. My tu mamy pod dostatkiem imigrantów, tych ze Szwajcarii już nie chcemy, więc może pan Palikot pojechałby do nich? 


Marta Brzezińska/Korespondent.pl