W czasie konferencji dowiedziono, że gender to… feministyczna i lewicowa propaganda.

Bydgoską konferencję „Gender: nauka czy ideologia” zdominowały dwie feministycznie i partyjne nastawione działaczki: Anna Wróblewska – Zawadzka z Nieformalnej Grupy Inicjatywnej oraz Anna Mackiewicz z SLD. Obie panie prześcigały się w formułowaniu równościowych haseł. Z tym, że Wróblewska - Zawadzka powoływała się na gender jako naukę o różnicach płci kulturowej, a Mackiewicz, mówiła, o dziwo (!) o panowaniu we współczesnej Europie ideologii gender. Radna SLD podkreślała, że gender jest dziś uwzględniane we wszystkich poczynaniach Unii Europejskiej. – Jest nieomal religią – powiedziała.

Stwierdzenie to całkowicie zburzyło koncepcję konferencji, która jak informowali jej organizatorzy w materiałach prasowych rozsyłanych do dziennikarzy, miała udowodnić, że gender jest nauką, a nie ideologią.

Podobny pogląd zaprezentował Karol Zamojski z WSG, który otwarcie stwierdził, że gender jest ideologią. Jego zdaniem gender jest w pewnym zakresie nauką, ale jest także wykorzystywany ideologicznie.

Z kolei dr hab. Jacek Kochanowski z UW wzywał do tolerancji i porozumienia w debatach o gender. Przyznał, że nie jest pewny celowości konferencji, bowiem środowiska prawicowe nie są tolerancyjne i dyskryminują badaczy gender. Zachęcona tą polityczną wycieczką Kochanowskiego, Anna Mackiewicz przyznała, że debata o gender jest wywołana zbliżającymi się wyborami i stanowi typowy temat zastępczy.

– Partie trwają w oczekiwaniu. Powoływane są jakieś dziwne zespoły parlamentarne: Stop – ideologii gender – mówiła Mackiewicz.

Publiczność, nie czekając na przekazanie jej głosu przez prowadzącą debatę Dorotę Witt z „Expressu Bydgoskiego”, sama przerwała jednostronną rozmowę zwolenników gender. Pojawiły się głosy krytyczne wobec tego, co mówili zaproszeni do panelowej dyskusji goście. Młody uczestnik konferencji, zaznaczył, że czuje się zawiedziony i oszukany, bowiem przybył na zapowiadaną jako poważna debatę, a tymczasem miał okazję wysłuchać jedynie ideowe deklaracje. Starszy pan przestrzegał natomiast przed ideologią gender, porównując ją do komunizmu i faszyzmu.

– Faszyzm i komunizm, zaczynały tak samo – stwierdził. Ta wypowiedź wzburzyła Jacka Kochanowskiego, który powiedział, że porównywanie jego badań i pracy do zbrodniczych poczynań faszystów i komunistów nie jest uprawnione.

Krzysztof Derdowski relacjonujący spotkanie na portalu bydgoszcz24.pl całość podsumował jednym słowem: fiasko.

Podczas konferencji działacze Młodzieży Wszechpolskiej rozdawali ulotki: NIE dla gender. NIE dla lewackiej propagandy. NIE dla deprawacji seksualnej i zboczeń.

Ab/ bydgoszcz24.pl