Bydgoscy radni zdecydowali, że ich miasto będzie wspierać ,,leczenie niepłodności metodą in vitro'' - to znaczy stosowanie całkowicie niemoralnej, anchrystycznej z natury metody, która zakłada zamrażanie ludzkich zarodków. Wspierany z miejskiego budżetu program ma działać do 2022 roku.

Wcześniej podobne skandaliczne, bezbożne działania wszczęto już w kilku innych miastach - choćby Gdańsku (Adamowicz), Poznaniu (Jaśkowiak) i Warszawie (Gronkiewicz-WaltZ).

Na sprzeczny z naszą cywilizacją i wolą Pana Boga program in vitro Bydgoszcz wyda ponad 2 mln złotych.

,,Wobec zamiarów Rady m. st. Warszawy i władz innych miejscowości w kwestii finansowania metody in vitro, należy przypomnieć negatywną ocenę moralną wszystkich form zapłodnienia pozaustrojowego, ponieważ są one pogwałceniem zasady ochrony życia ludzkiego i sprzeciwiają się wymogowi zachowania integralności osoby ludzkiej'' - przypominał w ubiegłym roku polski Episkopat.

Niestety, Bydgoszcz pohańbiła się i dołączyła do grona wcześniej pohańbionych miast. Że w wolnej Polsce, niedeptanej już butem sowieckiego totalitaryzmu, dochodzi do tak żałosnych rzeczy, jest niesamowicie smutne...

A rządzących zapytujemy, dlaczego jest tak, że o ludzkim życiu i godności decyduje się dziś na poziomie lokalnym? Tak fundamentalne dla porządku moralnego sprawy jak in vitro powinny być jasno rozstrzygane przez państwo. Chodzi o walkę z cywilizacją śmierci, a nie o jakieś zwykłe ,,leczenie''. Czas to zmienić i odebrać lokalnym klikom liberałów prawo do podnoszenia ręki na podstawowe wartości cywilizacyjne. 

bb/bydgoszcz.pl, fronda.pl