Prezentujemy poniżej ciekawy film wideo, na którym była muzułmanka dość celnie punktuje różne aberracje islamu. Z drugiej strony jej retoryka jest też przesiąknięta relatywnym, liberalnym myśleniem - i jako taka może stanowić dobry przykład tego, jak z muzułmanami NIE POWINNO SIĘ rozmawiać, jeżeli nie chce się też zarazem uderzać w Kościół święty. Na odrzucenie zasługuje zwłaszcza twierdzenie, jakoby nie należało się przejmować wiarą innych ludzi, a religia była sprawą prywatną. Ten oczywisty absurd to typowy bon mot współczesnej lewicy. Mając to w głowie, rzecz może stać się sposobem na pouczające spędzeniu kilku minut (wulgarny tytuł nie pochodzi od naszej redakcji!).