Była menedżerka Facebooka, Frances Haugen, podczas wczorajszego wystąpienia przed brytyjską komisją parlamentarną ujawniła, że Facebook „bezspornie” pogłębiał problem związany z szerzeniem nienawiści i dezinformacji.

Haugen zeznała, że algorytmy Facebooka niewątpliwie radykalizują jego użytkowników, gdyż zostały tak zaprojektowane, aby promować kontrowersyjne treści. "W ten sposób ktoś o poglądach centrolewicowych będzie popychany w stronę skrajnej lewicy a ktoś centroprawicowy do skrajnej prawicy" – stwierdziła Haugen. Była pracowniczka Facebooka nie ma też wątpliwości, że firma nadal będzie celowo podsycać niepokoje na świecie.

Również wcześniej, na początku miesiąca, przed amerykańskim Senatem, Haugen zeznała, że spółka wraz z jej szefem Markiem Zuckerbergiem ma świadomość faktu, że jej algorytmy promują treści szerzące nienawiść oraz dezinformację.  Zdaniem Haugen tego typu polityka firmy przyczyniła się choćby do zbrodni dokonanych na tle etnicznym w Birmie oraz Etiopii.

Była menedżerka Facebooka jest także przekonana, że Instagram szkodzi nastolatkom, prowadzi ich do uzależnień oraz doprowadza do obniżenia poczucia własnej wartości, a także promuje szkodliwe nawyki żywieniowe, a nawet anoreksję.

Właściciel Facebooka Mark Zuckerberg na zarzuty ze strony swej byłej pracowniczki odpowiedział,że "argument o celowym wpychaniu treści denerwujących ludzi dla zysku jest zupełnie nielogiczny".

 

ren/PAP