Potwierdziły się informacje, że odchodzącą ekipa kancelarii prezydenta Komorowskiego wyczyściła budżet kancelarii, nie zostawiając prawie nic nowemu Prezydentowi Andrzejowi Dudzie.

„Rzeczpospolitej" udało się potwierdzić informacje o zwiększeniu wydatków z budżetu Kancelarii Prezydenta Komorowskiego tuż po przegranych wyborach przez odchodzącego prezydenta. Pracownicy prezydenckiej administracji, zatrudnieni w niej od kilku kadencji, przekonują, że nie spotkali się wcześniej z tego typu podejściem do jej finansów.

<<< KONIECZNIE PRZECZYTAJ!  Resortowe dzieci Służby >>>

A co o swojej prezydenturze mówi sam Komorowski?

"Starałem się iść drogą dialogu i kompromisu. Wszystkim, którzy chcieli iść tą drogą za całego serca dziękuję" - przekonywał w swoim orędziu do narodu. "Chciałbym podziękować wszystkim, którzy na mnie głosowali pięć lat temu i w ostatnich wyborach" - dodawał. "Początki były bardzo trudne. Po katastrofie smoleńskiej emocje sięgały zenitu. Pomimo to udało się szybko ustabilizować państwo" - mówił dalej Komorowski. 

Przekonywał też, że "bardzo wiele" udało mu się osiągnąć w kwestii bezpieczeństwa i NATO. Tak... zwłaszcza stałe bazy, które byłyby podstawą naszego bezpieczeństwa, a których jak nie było - tak nie ma.

Co zakrawa na niebywałą ironię, Komorowski chwalił też... swoją politykę prorodzinną. A przecież jeszcze niedawno Najwyższa Izba Kontroli referując "dokonania" polityki prorodzinnej rządu stwierdziła, że jej po prostu nie było! I nawet jeśli Komorowski "coś" tu zrobił, to przecież i tak były to jedynie działania skrajnie doraźne i na dłuższą metę niczego nie zmieniające. 

"Fundamentem wolnej polski jest bowiem dialog pomiędzy obywatelami, instytucjami i władzą. Bez dialogu trudno jest o porozumienie i kompromis. Bez zdolności do zawierania kompromisu nie ma demokracji" - stwierdził pod koniec orędzia Komorowski.

Niech o "dialogu" powie lepiej zamrożonym ludziom na najwcześniejszym etapie rozwoju...

tag,mod,kad