Przed komisją śledczą ds. Amber Gold zeznawał dziś były naczelnik III Urzędu Skarbowego w Gdańsku, Tomasz Rzewuski, który na przesłuchaniu pojawił się wraz ze swoim prawnikiem. 

Podczas swobodnego oświadczenia świadek poinformował, że w roku 2011 resort finansów dokonał oceny obciążenia wszystkich Urzędów Skarbowych w Polsce. W Województwie Pomorskim stwierdzono niedobór etatów. Rzewuski podkreślił, że był to jedyny region w Polsce, w którym Ministerstwo Finansów stwierdziło takie braki w zatrudnieniu. Jak wskazał świadek, w ocenie resortu należało przyznać dodatkowo 13 etatów. 

Małgorzata Wassermann, przewodnicząca komisji śledczej, dopytywała czy to w jakikolwiek usprawiedliwia nieprawidłowe wykonywanie obowiązków przez skarbówkę. Świadek stwierdził wówczas, że chciał przedstawić kontekst. Jak przypomniał, spółka Marcina P. została zarejestrowana 5 marca 2009, jednak w jej dokumentach brakowało podpisów, co zostało uzupełnione dopiero po trzech miesiącach. Wówczas została wydana decyzja o nadaniu Amber Gold numeru identyfikacji podatkowej,jak również potwierdzenia zarejestrowania tego podmiotu jako czynnego podatnika. 

Świadek przzyznał, że "nie został otwarty obowiązek podatkowy w zakresie podatku od osób prawnych CIT", co, jak podkreślił, wynikało z wytycznych resortu finansów. Jak zwróciła uwagę posłanka Wassermann, inne urzędy otwierały CIT od razu po rejestracji. Były naczelnik III US w Gdańsku przyznał,że Amber Gold zostało wyrejestrowane w marcu 2010, a w rezultacie nie został otwarty obowiązek podatku dochodowego od osób prawnych. 

"Tylko został zewidencjowany fakt, że taki obowiązek miał zostać w systemie otwarty po kontroli Izby Skarbowej w 2012 r."-wskazał Tomasz Rzewuski. Szefowa komisji przypomniała świadkowi, że Amber Gold upadł 13 sierpnia 2012 r., a 14 sierpnia tego samego roku zarejestrowany został obowiązek podatku dochodowego. 

"Dzisiaj wiemy, co się stało i jakie to przyjęło olbrzymie rozmiary, natomiast w momencie, kiedy podatnik się rejestruje, takiej wiedzy nie posiadamy"- tłumaczył Tomasz Rzewuski. Jak dodał, 30 sierpnia 2012 r.odbyła się debata sejmowa, w trakcie której ówczesny minister finansów, Jacek Rostowski odwołał go z funkcji naczelnika urzędu skarbowego. Jak twierdził świadek, o wszystkim dowiedział się z telewizji, dlatego też "nie zdążył wszystkich okoliczności sprawy wyjaśnić". W tym kontekście wymienił m.in. brak większej ilości wezwań do podatnika. 

yenn/Polskie Radio, Fronda.pl