Były senator Józef Pinior, który jeszcze niedawno był zatrzymany przez CBA i usłyszał zarzuty płatnej protekcji, brał udział w innej sprawie, która nie przysparza mu chluby. ''Pracownicy Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego we Wrocławiu ujawnili, że Pinior pobrał wynagrodzenie za zajęcia, które się nie odbyły. Miał zwrócić po roku. Sytuację związaną z wykładami Pinior pamięta trochę inaczej''- informuje niezalezna.pl

Nowa sprawa, która ujrzała światło dzienne wskutek audytu, dotyczy serii wykładów, za które J. Pinior pobrał pieniądze w kwocie 5 tys. zł, jednak wykładów nie wygłosił. Sytuacja miała miejsce w maju 2014, zaś pieniądze zostały pobrane przez pana Piniora w czerwcu 2014 r.

Wykłady miały się odbyć na studiach podyplomowych organizowanych przez Polskie Towarzystwo Ekonomiczne i Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu

''Pracownicy PTE mówią, że wykłady nie odbyły się, jednak w czerwcu były senator PO dostał za nie wynagrodzenie – 5 tys. zł.'' -  jak informuje niezalezna.pl . Prośby o zwrot pieniędzy nie poskutkowały, jednak  w wyniku skierowania w tej sprawie pisma od prawnika były senator je zwrócił, jak informował ,,Fakt'' na podstawie rozmowy z informatorem z PTE.

''To była zaliczka na poczet wykładów. Przez cały czas byłem gotów je przeprowadzić. Gdy tylko otrzymałem pismo, w którym zostałem poproszony o zwrot pieniędzy, natychmiast je oddałem. Nie przypominam sobie, aby ktokolwiek wcześniej informował mnie o tym, że powinienem oddać pieniądze – stwierdził polityk w rozmowie z reporterami. 

ac/niezalezna.pl/fakt.pl/fronda.pl