- @tvn24 a może by tak podpalić jakiś budynek publiczny żeby wprowadzić stan nadzwyczajny ? - napisał na twitterze Janusz Piechociński, były minister gospodarki.
Wpis jest odpowiedzią polityka PSL na załączony materiał przez TVN24 mówiący o tym, że "władza zaostrza retorykę" stosując między innymi słowa "pucz" i "anarchia". Jeśli wypowiedź Janusza Piechocińskiego jest tylko żartem, to trzeba przyznać, że mało śmiesznym. Natomiast jeśli nie jest dowcipem, wówczas musi się tym zająć prokuratura...
Wiemy, że koalcja PO - PSL była zdolna do wszystkiego. Afera taśmowa ujawniła, że już w historii tego rządu doszło do podpalenia na zlecenie.
Wówczas to były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz kazał podpalić budkę przed ambasadą Rosji - tak sugerował na jednej z taśm szef CBA Paweł Wojtunik w rozmowie z ówczesną wicepremier Elżbietą Bieńkowską.
Chodzi o incydent z listopada 2013 roku, kiedy podczas Marszu Niepodległości doszło do podpalenia budki strażnika, stojącej przed ambasadą Rosji.
Czy tym razem również jest to zapowiedź jakichś prowokacji skierowanych w rząd Prawa i Sprawiedliwości?
gb/twitter/tygodniksolidarnosc.com