Po spotkaniu z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem prezydent Barack Obama powiedział, że panuje zgodność, co do utrzymania dalszych sankcji wobec Rosji. Warunkiem ich wstrzymania jest wycofanie się Moskwy z agresji na Ukrainie.

„Rosja postanowiła podrzeć międzynarodowy regulamin i zdeptać suwerenność innego państwa. Zagraża to naszej stabilności i dobrobytowi. To ważne, by nikt w Europie nie zapominał o naszej historii. Nie możemy przejść obok tego obojętnie” – mówił z kolei Cameron.

„Potwierdziliśmy nasze zobowiązanie jako partnerzy w NATO by wspierać naszych sojuszników. Skierujemy w tym roku 1000 dodatkowych żołnierzy do Europy Wschodniej na manewry” – dodał brytyjski premier.

Już w grudniu 1300 Brytyjczyków uczestniczyło we wspólnych manewrach z Polakami pod Żaganiem. Z kolei brytyjskie siły powietrzne RAF skierowały swoje samoloty do ochrony przestrzeni powietrznej nad Litwą, Łotwą i Estonią. Z kolei w czerwcu marynarka królewska uczestniczyła w manewrach na Bałtyku. 

***

Jest, oczywiście, rzeczą pozytywną, że Wielka Brytania zaangażuje więcej swoich żołnierzy w manewrach w Europie Wschodniej. Trzeba jednak powiedzieć otwarcie, że wciąż są to gesty, które w praktyce niewiele znaczą. 1000 żołnierzy Wielkiej Brytanii, którzy przejściowo znajdą się w Polsce, nie jest tak naprawdę żadnym wzmocnieniem naszego bezpieczeństwa.

pac/iar