David Cameron zapowiedział, że w ciągu najbliższych tygodni wyśle na Ukrainę wojska, które wesprą armię ukraińską radą oraz sprzętem.

„Nie jesteśmy na etapie zaopatrywania [Ukrainy] w broń śmiercionośną” – powiedział Cameron i dodał, że Wielka Brytania przekaże Ukrainie wiele sprzętu innego typu: noktowizorów, kamizelek kuloodpornych i tak dalej.

Brytyjski premier stwierdził ponadto, że jeżeli ofensywa separatystów będzie kontynuowana, to domaga się on fali sankcji przeciwko Rosji, które będą miały inny charakter niż te, jakie już nałożono.

Zdaniem Camerona jeżeli Unia Europejska nie stanie po stronie Ukrainy przeciwko Putinowi, to będzie to oznaczać dla całej Europy bardzo poważne konsekwencje. Premier Wielkiej Brytanii uważa przy tym, że konflikt nie może zostać rozwiązany militarnie, a jedynie dyplomatycznie. Są nim między innymi sankcje, które muszą zostać uchwalone, jeżeli Rosja nie zaprzestanie agresji.

„Oczywiście, jeżeli nakłada się na jakiś kraj sankcje, to ma to swój krótkoterminowy oddźwięk także w twojej własnej ekonomii. Jednak argument, którego zawsze używam, to to, że kraje Europy zależą w perspektywie średnio- i długoterminowej od systemu opartego na zasadach, których ludzie przestrzegają” – mówił Cameron.

„Jeżeli nie sprzeciwimy się Rosji w perspektywie długoterminowej będzie to dla nas wszystkich bardzo szkodliwe, bo będziemy świadkami dalszej destabilizacji. Następna będzie Mołdawia albo państwa bałtyckie. Ten rodzaj niestabilności i niepewności będzie przerażający dla naszej ekonomii, przerażający dla naszej stabilności. Oto powód, dla którego Wielka Brytania ma tak jasne stanowisko” – powiedział premier.

pac/the guardian