David Cameron zapowiedział, że już w ciągu najbliższych dni sformułuje swój nowy rząd. Wyraził bardzo dużą radość z wyników wyborów. Nic dziwnego: Partia Konserwatywna otrzymała 325 mandatów, a więc dokładnie połowę miejsc w Izbie Gmin.

 „Za świetlaną przyszłość” – napisał Cameron na Twitterze po opublikowaniu wstępnych wyników exit poll. Laburzyści ponieśli w porównaniu z konserwatystami klęskę, zdobywając jedynie 232 mandaty. To dla nich klęska, bo oznacza zmniejszenie liczby miejsc o 24. Dodatkowo 56 mandatów zdobyła Szkocka Partia Narodowa, a Liberalni Demokraci 12.

Tak dobry wynik Partii Konserwatywnej może być efektem jej zdecydowanie małokonserwatywnej polityki. Brytyjscy „konserwatyści” w rzeczywistości przejęli ogromną część poglądów liberalnych. Przyzwalają na aborcję, to oni też wprowadzili w kraju „małżeństwa” homoseksualne, z czego David Cameron wielokrotnie wyrażał ogromne zadowolenie.

Klęskę poniosła partia UKIP, zdobywając jedynie 2 mandaty do Izby Gmin. To efekt zastosowania Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, które promują dwie największe partie. 

bjad