Wojciech Cejrowski zabrał głos w sprawie lekarza Wojciecha Wieczorka, który wywiesił na drzwiach gabinetu informację o odmowie leczenia pacjentów z PiS. Choć jak tłumaczył później, był to tylko żart, Cejrowski uważa, że lekarz... powinien mieć do tego prawo.

 

,,Lekarz wywiesił kartkę na drzwiach, że nie będę przyjmował pacjentów wspierających PiS. Chcą go karać. Po co? Ja wolę wiedzieć takie rzeczy zanim wejdę i zanim on mnie otruje, zamiast wyleczyć. Wolę wiedzieć i cenię wolność słowa'' - napisał Cejrowski na swoim facebooku.

,,Panie doktorze, nie lubię Pana, ale w tej sprawie popieram - działa Pan dla dobra pacjentów z PiS, choć jednocześnie jest Pan dla nich wredny'' - dodał.

,,Poza konstytucyjną gwarancją wolności słowa, w tym przypadku ważne są też klauzule sumienia - jeżeli ten lekarz czuje niechęć do pacjentów i nie ma chęci ich leczyć, to nie należy go zmuszać, bo będzie leczył źle. Co innego ratowanie umierających - wtedy musi - a co innego zwykły katar - wtedy, moim zdaniem, ma prawo odmówić'' - stwierdził Cejrowski.

Sam lekarz Wieczorek przekonywał już po nagłośnieniu całej sprawy, że... w ostatnich wyborach osobiście głosował na PiS, bo miał nadzieję, że ,,spojrzą na wszystko inaczej''. Teraz, gdy wokół jego ,,żartu'' rozpętała się tak wielka awantura, chce być znowu ,,apolityczny''.

mod/facebook