Wojciech Cejrowski udzielił wywiadu tygodnikowi "Do Rzeczy". Mówił w nim o zmianach politycznych w Polsce - i tych, które już zaszły, i tych, które są jeszcze potrzebne...

 

Uznał, że większość ustaw, które teraz głosuje PiS, powinna być już znana na długo przed wyborami. W jego ocenie PiS powinno było przed wyborami przedstawić w zasadzie wszystkie projekty, jakie chce uchwalić - i zrobić to zaraz w ciągu pierwszego dnia urzędowania nowego Parlamentu. "Gdyby PiS tak postąpił, opozycja nie miałaby czasu się zorganizować.

W tym pierwszym dniu zdarzyłoby się tyle, że TVN nie miałby miejsca na stu ekspertów i ich wredne komentarze" - mówił Cejrowski. Jak dodawał, powinien być wcześniej znany także skład rzadu. "To granda, że głosując na PiS nie wiemy, kto będzie ich ministrem sprawiedliwości" - stwierdził, dodając, że jego "pretensja w tym zakresie dotyczy wszystkich partii, nie tylko PiS".

Cejrowski przekonywał też, że PiS powinien grać bardziej twardo i wyrzucić do kosza szkodliwe decyzje podjęte przez PO, np. w sprawie imigrantów. "Szydło niestety jest miękka. Jest dobrym, szczerym i uczciwym urzędnikiem, ale nie liderem" - powiedział.
Zdaniem podróżnika błędem był też udział Szydło w debacie w Parlamencie Europejskim. Należało raczej wysłać tam podrzędnego urzędniczynę, który przeczytałby krótki, zdawkowy list.

Pytany o ogólną ocenę rządu odparł: "Do PiS się nie zapiszę, ale ta władza jest zdecydowanie bardziej moja niż wszystkie poprzednie. Jestem moher i antykomunista. Z grzybów wolę rydze od maślaków. A różnię się od PiS, podobnie jak różnił się Dmowski od Piłsudskiego, ale jednocześnie łączy nas miłość do ojczyzny i pragnienie niepodległości. Wspólny cel, różne drogi" - powiedział.

Cejrowski stwierdził też, że Telewizja Publiczna nie powinna być obiektywna. "Każda władza potrzebuje jakiejś tuby informacyjnej. Potrzebuje narzędzia komunikacji ze społeczeństwem, by swoją SUBIEKTYWNĄ wizję Polski przekazywać narodowi i sprawnie zarządzać krajem. TVP i Polskie Radio powinny nazywać się Telewizją Rządową i nie mielibyśmy tych głupich rozmów o obiektywizmie" - powiedział.

"Telewizja Rządowa bez udawania, że jest obiektywna. Nie lubię udawania. A poza tym CHCĘ wiedzieć, jak myśli władza, czego chce, do czego dąży - wolę się tego dowiadywać wprost od władzy na kanale, który nazywa siebie kanałem rządowym" - powiedział Cejrowski.

Jak dodał, TVN powinien zmienić swoją nazwę na KOD. 

Cejrowski był też pytany o ewentualny wygląd nowej konstytucji (której, oczywiście, nie będzie, bo PiS nie ma takiej większości). "Potrzebne są zmiany w systemie wyborczym, powszechny dostęp do broni, prawo prywatnej własności ziemi i tego, co pod ziemią, potrzebny ścisły trójpodział władzy, przydałby się też sprawniejszy system zarządzania państwem" - mówił podróżnik.
Stwierdził też, że lepiej nie zapraszać do pisania konstytucjonalistów, ale zwykłych patriotów. "Siadę z Kukizem, zaprosimy Maxa Kolonkę i napiszemy" - powiedział.

Cejrowski mówił też o mordowaniu dzieci nienarodzonych: "Posłowie PiS muszą się zdecydować, czy są katolikami, czy nie. Mogą też zmienić wyznanie na bardziej liberalne, ale trzeba się na coś zdecydować. Nie ma obowiązku być katolikiem. Jeśli trzeba nanich wymuszać całkowity zakaz, to nie powinni przyjmować komunii świętej. Doktryna Kościoła nie dopuszcza aborcji w żadnym przypadku" - powiedział Cejrowski.

Podróżnik był pytany o postulowany przez Miriam Shaded zakaz islamu. "Na terenie Europy jak najbardziej zakazać. Jesteśmy u siebie, mamy prawo być niemili dla obcych. A co zrobić z naszą starą szlachtą tatarską wyznającą islam? Ona ma tzw. prawa nabyte, więc niech prowadzi swoje zabytkowe meczety, ale nowych nie pozwalamy budować. I tyle. Tak jak Arabia Saudyjska nie pozwala budować kościołów, importować Biblii. Jak pozwoli, to pogadamy o meczetach po naszej stronie" - powiedział Cejrowski.

bjad/Do Rzeczy