"Pani chorąży MO Ewa Kuczarska-Subda-Gawor to jest poważna persona" - napisał na swoim profilu prof. Sławomir Cenckiewicz. Dyrektor Wojskowego Biura Historycznego ujawnia dokumenty dotyczące szefowej Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m. st. Warszawy.

"Pani chorąży MO Ewa Kuczarska-Subda-Gawor to jest poważna persona bo z generałami WRON i bezpieki robiła nawet, i zabierana na poważne rozmówki była na baaaardzo wysoki szczebel... Fiu fiu... To hasło 'Raz sierpem, raz młotem...' to straszna nienawiść jednak" - napisał Cenckiewicz.

Przypomnijmy, Ewa Gawor osobiście podjęła decyzję o rozwiązani Marszu Powstania Warszawskiego 1 sierpnia. Jako jeden z głównych powodów decyzji podała wykrzykiwanie hasła "raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę".

Dziennikarze "Gazety Polskiej" szybko dotarli do informacji iż Gawor była podporucznikiem MO oraz absolwentką Wyższej Szkoły Oficerskiej im. Feliksa Dzierżyńskiego. Pracowała również w Departamencie PESEL MSW.

Informacje, które od początku wywołały medialną burzę potwierdzały kolejne dokumenty.

Jak się okazuje, inaczej niż chce tego sama zainteresowana, nie była urzędnikiem niskiego szczebla, a bardzo ważnym "elementem" komunistycznego aparatu. Zaprezentowane przez prof. Cenckiewicza dokumenty pokazują notatkę służbową z wizyty kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej w Departamencie PESEL MSW. Oczywiście Ewa Gawor była uczestnikiem tegoż spotkania.

 

mor/dorzeczy.pl/Fronda.pl