Media społecznościowe przyzwyczajają swoich użytkowników do cenzury, która wydaje się nasilać pod pretekstem eliminowania „fałszywych” wiadomości w czasie pandemii lub „szkodliwych” i „skrajnych” treści. Komentatorzy po drugiej stronie Atlantyku zwrócili uwagę na nowinkę testowaną na portalu „Facebook” – ostrzeżenie o możliwym „ekstremizmie”. Komunikaty zaczęły się pojawiać w zeszły czwartek.

„Być może zostałeś wystawiony ostatnio na szkodliwe ekstremistyczne treści. Agresywne ugrupowania próbują manipulować twoim gniewem i rozczarowaniem. Możesz teraz podjąć działanie, by chronić siebie i innych. Otrzymaj wsparcie ekspertów. Zauważ znaki, zrozum niebezpieczeństwo ekstremizmu i usłysz ludzi, którzy uciekli agresywnym grupom” – czytamy w komunikacie.

Jak się wydaje, administracja portalu albo zachęca do donosicielstwa na znajomych, albo oferuje pomoc psychologa, bo jak potraktować drugi komunikat? „Martwisz się tym, że ktoś, kogo znasz, staje się ekstremistą? Troszczymy się o to, by zapobiec ekstremizmowi na Facebooku. Inni na twoim miejscu uzyskali poufne wsparcie”.

Ostrzeżenia pojawiające się na Facebooku zbiegły się z publikacją przez administrację Joe Bidena „Państwowej strategii przeciwdziałania krajowemu terroryzmowi”. W oświadczeniu, które zostało opublikowane 15 czerwca, administracja przyznaje, że współdziała z mediami z tzw. grupy Big Tech w celu „opracowania nowych wielostronnych rozwiązań dla wyeliminowania terrorystycznych treści w sieci, jednocześnie zabezpieczając wolność słowa w Internecie”.

Użytkownicy Facebooka, decydujący się przetestować „wsparcie” tego medium, byli kierowani linkiem do grupy o nazwie Life After Hate (Życie po Nienawiści). Jak się dowiadujemy, Life After Hate „pomaga ludziom porzucić agresywną skrajną prawicę na rzecz treści z ludzkimi uczuciami i wieść życie pełne współczucia”.

Life After Hate ma jednak podwójne standardy, co zresztą widać już po przytoczonym cytacie: nie reaguje na lewicowy ekstremizm. W 2020 roku ugrupowanie to zignorowało lewicową agresję i przemoc, stwierdzając: „Upłynęły ponad dwie dekady, odkąd skrajny prawicowy ekstremizm wyprzedził skrajny lewicowy ekstremizm jako najniebezpieczniejsze zagrożenie krajowym terroryzmem w USA”.

Life After Hate wspiera Black Lives Matter, a w czerwcu potępiło Rona DeSantisa, katolickiego gubernatora Florydy, za to, że chroni sportsmenki zakazując biologicznym mężczyznom konkurowania w żeńskich sportach. Organizacja za cel obrała sobie po prostu konserwatystów.

Nasilanie się cenzury w mediach społecznościowych grupy Big Tech, znikanie kolejnych prawicowych profili i ograniczanie ich zasięgu, przy faworyzowaniu lewicy i liberałów, powoduje podejmowanie prób stworzenia alternatywy. Wśród amerykańskich konserwatystów, choć nie tylko, popularnym portalem stał się Gab.com, którego założycielem jest Andrew Torba.

 

jjf/ChurchMilitant.com, LifeSiteNews.com