Po rozprawie Adama Michnika z Rafałem Ziemkiewiczem, Jan Pospieszalski próbował uzyskać do sojego programu poświęconego żołnierzom wyklętym, wypowiedź od Michnika dotyczącej jego brata, który był stalinowskim sędzią. Towarzyszyli mu: dziennikarz Wojciech Czuchnowski i mec. Piotr Rogowski. Całe zdarzenie zakończyło się jednak upadkiem operatora kamery i kłótnią między mec. Rogowskim i Pospieszalskim. 

Zapytany o całe zdarzenie Wojciech Czuchnowski komentuje: - Nikogo nie popchnąłem, kamerzysta wszedł na mnie i po prostu się przewrócił. Na pytanie czy to była wina operatora kamery, dziennikarz „Gazety Wyborczej” odpowiada: - To niczyja wina, ani moja, ani jego, po prostu typowa przepychanka. Po prostu wszedł na mnie ja go odepchnąłem i tyle.

Operator kamery programu Jana Pospieszalskiego „Bliżej” całą sytuację wspomina jednak inaczej: - Próbowałem przejść korytarzem, wyminąć wszystkich, aby mieć z przodu ujęcia ich twarzy. Próbowałem przejść trzy razy i pan Czuchnowski wchodził mi barkiem w kamerę, ewidentnie blokował mnie, abym nie mógł przejść do przodu. Za czwartym razem, gdy chciałem przejść on odepchnął mnie rękami i przewróciłem się. Jego działanie było celowe - mówi operator.

Jarosław Wróblewski