Złodziej chciał ukraść z kościoła pw. Matki Teresy z Kalkuty w Kamionkach pod Poznaniem skarbonę z pieniędzmi. Miał jednak pecha. Proboszcz parafii okazał się maratończykiem. Szybko ruszył w pościg za mężczyzną, a ten, przestraszony, wyrzucił swój łup.

Do zdarzenia doszło we wtorek popołudniu. Zajście zarejestrowały kamery monitoringu. Mężczyzna ukradł skarbonę z kościoła. Przebywający wówczas w zakrystii proboszcz zorientował się jednak i ruszył w pościg za złodziejem. Skarbonę udało się odzyskać, a sprawca został ujęty przez policję. Okazuje się, że jest znany funkcjonariuszom z okradania kościołów w Poznaniu i okolicach.

- „Byłem w zakrystii, robiłem porządki, usłyszałem hałas. Gdy wszedłem do kaplicy, zobaczyłem, że nie ma skarbony. Przez okno zauważyłem, że biegnie z nią jakiś facet. Zacząłem go ścigać. Uciekający na mój widok przewrócił się, wyrzucił skarbonę i pobiegł dalej, tam, gdzie jechała też już policja, którą wezwałem w trakcie pogoni” – relacjonuje w rozmowie z Polska Agencją Prasową proboszcz parafii pw. Matki Teresy z Kalkuty, ks. Jakub Lechniak.

Duchowny od wielu lat jest uczestnikiem maratonów w Polsce i Europie. Przyznaje, że dobra kondycja przydaje się nie tylko w gonieniu złodziei.

kak/PAP, dziennik.pl