Niewątpliwie motywem przewodnim wizyty Xi Jinpinga w Rosji oraz pierwszoplanowej roli chińskich gości podczas Forum w Petersburgu były wspólne problemy Rosji i Chin z agresywną polityką ekonomiczną administracji Donalda Trumpa. Pekin demonstracyjnie zacieśnia relacje z Moskwą aby mieć argument w wojnie handlowej z USA. Kreml od dawna konsekwentnie dąży do jak najbliższego sojuszu z ChRL, nawet jeśli odbywa się to kosztem rosyjskich interesów gospodarczych. Wciąż jednak nie należy postrzegać współpracy rosyjsko-chińskiej jako trwałego związku, na pewno nie w sferze bezpieczeństwa.

Chińsko-rosyjski szczyt pogłębił współpracę obu krajów w sektorach energetyki, lotnictwa i łączności. Otworzył też pole do współpracy w nowych dziedzinach, takich jak rolnictwo, finanse, technologie i e-handel. Podpisano szereg ważnych porozumień ekonomicznych, a Putin i Xi mówili o ich globalnych problemach (z polityką USA na czele) jednym głosem. Wizyta Xi w Moskwie, towarzysząca jej retoryka („najbliższy przyjaciel” itp.) oraz mocno zaakcentowany udział Chin w St. Petersburg International Economic Forum 2019 nie oznaczają jednak nowej jakości w relacjach rosyjsko-chińskich. To nie jest otwarcie nowego etapu współpracy choćby dlatego, że zabrakło akcentów militarnych, bezpieczeństwa.

Charakter zawartych umów, obszary, których dotyczą owe porozumienia, spełniają dwa najważniejsze kryteria. Po pierwsze, mają na tym przede wszystkim zyskać wielkie (prywatne i państwowe) firmy najbliższe Kremlowi. Po drugie, mają pokazać, że w sytuacji ekonomicznych konfliktów z USA Chiny (wojna handlowa) i Rosja (sankcje) współdziałają, a współpraca ta ogranicza negatywne skutki polityki Waszyngtonu. Przykładem pierwszej kategorii porozumień jest wejście Sinopec do projektu Siburu czy umowa Novateku i Gazprombanku ze stroną chińską ws. dostaw LNG do ChRL. Przykładem drugiej – umowy dotyczące współpracy w obszarze telekomunikacji (udział Huawei w rozwoju 5G w Rosji).

Zawarte umowy czy słowa o wspólnocie interesów w różnych obszarach świata i różnych problemach geopolitycznych nie zmieniają jednak istoty relacji Rosji z Chinami. Nadal to Moskwa pozostaje „juniorem”, młodszym, mniej znaczącym partnerem – z czym się zresztą już dawno pogodziła. Chińska gospodarka jest ośmiokrotnie większa od rosyjskiej i szybciej się rozwija. Obecne demonstracyjne zbliżenie Pekinu i Moskwy ma charakter tymczasowy, wynikający z tego, że oba państwa mają napięte stosunki z USA. Obecny stan współpracy gospodarczej i jej perspektywy nie zmienią realiów, a te mówią, że głównym gospodarczym partnerem dla Chin i tak zawsze będą Stany Zjednoczone, zaś dla Rosji – Unia Europejska.

Warsaw Institute