Portal Life Site News otrzymał e-maila od anonimowej matki z Chin. Kobieta skarży się, że ciężarne kobiety w jej kraju spotyka często gorszy los, niż przestępców. Matki, które zajdą w ciąże niezgodnie z państwowym planem często są poddawane przymusowym aborcjom i sterylizacjom. Są to fakty powszechnie znane.

Chińska matka wskazuje jednak, że istnieje także szereg innych rodzajów dyskryminacji. Otóż kobieta, która ma „nielegalne” dziecko, nie może podjąć wielu rodzajów pracy. W zakładach wymagane są „certyfikaty planowania rodziny”.

Oznacza to, że nawet przestępcy są w lepszej sytuacji, bo po odbyciu kary mogą ubiegać się o niemal każdą pracę. Dodatkowo kryminaliści nie mogą zostać zatrzymani bez powodu, nie mogą być torturowani ani poddawani karom fizycznym. Mają też prawo do oficjalnego poskarżenia się na ewentualne złamanie ich praw.

To wszystko nie przysługuje matkom „nielegalnych” dzieci. Biuro Planowania Rodziny może zatrzymać taką matkę na nieokreślony czas. Może zmusić ją do aborcji oraz sterylizacji, a więc de facto do bardzo poważnej kary fizycznej (abstrahując od losu mordowanego dziecka!).

Jeżeli zdecydowałyby się zgłosić swoją sprawę do sądu – nikt nie będzie chciał im pomóc. Kobiety, które padają ofiarami reżimu, nie mogą nawet wynająć adwokata. Często są zmuszane do opłacania więzienia z własnej kieszeni.

Także los dzieci kryminalistów jest lepszy. Jeżeli jakaś kobieta zostaje skazana na karę śmierci, a jest w ciąży, czeka się aż do porodu z wykonaniem wyroku. Jeżeli „przestępcą” jest jednak po prostu matka „nielegalnego” dziecka, państwo nie zna litości. Jeżeli tylko rodzice nie mają dość pieniędzy, by zapłacić za istnienie „nadprogramowego” dziecka, zostaje zabite albo sprzedane. Matka nigdy więcej nie zobaczy go w tym życiu.

pac/lsn