Sklepy socjalne działają już m. in. w Stanach Zjednoczonych i Niemczech. To projekt skierowany do najuboższych, który umożliwiając zaopatrzenie się w najpotrzebniejsze artykuły, ma jednocześnie budować świadomość, że za wszystko trzeba zapłacić. Teraz pierwsza taka placówka powstała w Polsce. Sklep socjalny, dzięki współpracy Fundacji Wolne Miejsca z władzami miasta powstał w Katowicach.

- „Takich cen, z jakimi mamy do czynienia w sklepie przy ul. Tysiąclecia 82, rzeczywiście nie zobaczymy nigdzie indziej. Za chleb zapłacimy 50 gr, tyle samo za drożdżówkę, kawałek ciasta albo ponad kilogramową paczkę pomidorów” – czytamy na portalu Bizblog.

W inicjatywę zaangażowali się m.in. Tauron, ING, sieć piekarni „Kłos” i IKEA.

Placówka jest otwarta od poniedziałku do piątku w godzinach od 10 do 15. Kolejki są ogromne, co pokazuje, jak wielkim problemem jest ubóstwo. Aby pomoc nie była nadużywana i zakupy mogli zrobić rzeczywiście jedynie osoby naprawdę jej potrzebujący, do sklepu trzeba przyjść ze specjalnym skierowaniem z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. By je uzyskać trzeba być mieszkańcem Katowic i mieć dochody w gospodarstwie w przeliczeniu na jedną osobę nie wyższe niż 200 proc. określonego ustawowo minimum socjalnego.

W Katowicach sklep socjalny okazał się być bardzo potrzebny. Stworzenie tego typu placówek planuje już m.in. Chorzów, Siemianowice Śląskie, Warszawa, Kołobrzeg, Kalisz, Ostrowa Wielkopolska, Olsztyn, Radom, Łódź, Mysłowice i Legnica. W najbliższym czasie sklep socjalny „Spichlerz” zostanie otwarty w Dąbrowie Górniczej.

kak/Bizblog, nczas.pl