Prof. Jan Marek Chodakiewicz z Institute of World Politics w Waszyngtonie twierdzi, że Stany Zjednoczone powinny nie tylko utworzyć bazy wojskowe w Krajach Bałtyckich, Rumunii, Bułgarii i Polsce, ale także zaopatrywać nasz kraj w surowce: gaz i ropę naftową, a także uran, wykorzystywany w zaawansowanych technologiach jądrowych.

Analityk, w komentarzu dla Selous Fondation, zwraca uwagę, że słabość Zachodu stanowi tylko zachętę do ekspansji Kremla w Europie Wschodniej. Krytykuje także opieszałość Białego Domu i uważa, że tego typu środki powinny być powzięte już natychmiast po okupacja Krymu. Tymczasem bierność mocarstwa może stanowić o jego zniewieściałości.

Co proponuje Chodakiewicz?

  • ·         Ustanowić bazy wojskowe na Litwie, Łotwie, w Estonii, Rumunii, Bułgarii i Polsce.
  • ·         Dostarczyć sojusznikom nowoczesne uzbrojenie i systemy szkoleniowe.
  • ·         Zorganizować zmasowane działania propagandowe w całej strefie posowieckiej, szczególnie po rosyjsku, tak aby stworzyć alternatywę dla przekazu Kremla.
  • ·         Nałożyć surowe sankcje ekonomiczne nie na gospodarkę, ale na wszystkie publiczne i prywatne aktywa zdeponowane w zachodnich instytucjach finansowych.
  • ·         Dostarczać do Europy gaz i ropę naftową.
  • ·         Transferować do Polski technologię wzbogacania uranu, tak jak działo się to w latach 60. w Japonii, przy wzrastającym zagrożeniu ze strony Chin.

Amerykański ekspert ostrzega, że brak zdecydowanych działań politycznych i ekonomicznych, tylko ułatwi ekspansję Moskwy i umożliwi budowę projektu Nowa Rosja. Wówczas zagrożone mogą czuć się nie tylko Ukraina i Mołdawia.

Tomasz Teluk